PolskaObrońca Leppera wycofał wniosek o świadków w procesie

Obrońca Leppera wycofał wniosek o świadków w procesie

Sąd, przed którym toczy się proces w sprawie wysypywania w 2002 roku zboża na tory kolejowe przez działaczy Samoobrony, nie przesłuchał dziś Renaty Beger, Wandy Łyżwińskiej, Genowefy Wiśniewskiej i Danuty Hojarskiej. Powód - obrońca oskarżonego w tym procesie Andrzeja Leppera wycofał swój wniosek o wysłuchanie tych świadków.

11.12.2007 13:40

Mecenas Wiesław Żurawski twierdzi teraz, że aby sąd mógł wydać wyrok w tej sprawie wystarczy już tylko przesłuchać biegłego, który wypowie się na temat tego, czy wysypane przez działaczy Samoobrony zboże zostało faktycznie zniszczone.

Zdaniem adwokata z zawartych w aktach sprawy badań laboratoryjnych wysypanego na tory zboża jednoznacznie wynika, że nie było ono uszkodzone, zawilgocone ani nie zdatne do konsumpcji. Mecenas Żurawski podkreśla, że wyniki badań zawilgocenia tej pszenicy oraz jakości samego zboża mieściły się w polskich normach.

Z tego wynika, że wysypane zboże po prostu mogło być zebrane z torów i przeznaczone do spożycia - twierdzi adwokat, który chce, aby te dane statystyczne potwierdził i zinterpretował przed sądem biegły.

Prokurator nie chciał dziś wypowiadać się na temat przedstawionych przez adwokata wyników badań - ma się do tego ustosunkować na następnej rozprawie. W procesie na boczny tor zeszła natomiast kwestia tego, czy zboże było rzeczywiście skażone nitrofenem.

Skażenie pszenicy trującą substancją zarzucali niemieckiemu importerowi właśnie sympatycy Samoobrony, którzy wraz z Andrzejem Lepperem, Krzysztofem Filipkiem i Alfredem Budnerem brali udział w akcji wysypywania zboża na tory kolejowe. Ten problem nie ma już dużego znaczenia w procesie - przyznaje mecenas Żurawski. Twierdzi, że motywy, jakimi kierowali się oskarżeni są ważne w procesie, ale nie najważniejsze. Sprawę nitrofenu chciałbym wyjaśnić już tylko z powodów ambicjonalnych i z ciekawości - stwierdził Żurawski.

Na kolejnej rozprawie za tydzień sąd zdecyduje, czy w sprawie sposobu przechowywania zboża przesłuchać biegłego. Proces dobiega już końca, sądowi pozostało jeszcze tylko przesłuchać kilku świadków oraz odtworzyć taśmy, na których zarejestrowano akcję wysypywania zboża.

Proces, w którym oskarżonymi są: Andrzej Lepper, Krzysztof Filipek i Alfred Budner dotyczy wydarzeń sprzed pięciu lat, gdy 6 czerwca 2002 roku posłowie i sympatycy Samoobrony wysypali na tory na warszawskim Żeraniu zboże importowane z Niemiec przez firmę byłego posła PSL Zbigniewa Komorowskiego.

Działacze Samoobrony twierdzili, że pszenica była skażona nitrofenem, co później wykluczyła prokuratura. Doniesienie o przestępstwie złożył przewoźnik zboża. Według prokuratury, akcja spowodowała straty w wysokości 5 tysięcy złotych, zniszczono 1 tonę i 200 tysięcy kilogramów zboża, a zanieczyszczono 24 tony.

proceslepperzboże
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)