Obraził prezydenta. "Nie czuję żadnej skruchy"
Witalij Mazurenko, dziennikarz ukraińskiego pochodzenia, w wywiadzie z Sebastianem Białachem z Onetu odniósł się do kontrowersji wokół swoich słów o prezydencie Karolu Nawrockim. Jak podkreślił, "nie czuje żadnej skruchy".
Witalij Mazurenko, znany z działalności dziennikarskiej i prawniczej, znalazł się w centrum uwagi po tym, jak w programie Polsatu News określił prezydenta Karola Nawrockiego mianem "pachana". To rosyjskie określenie oznacza kryminalnego przywódcę, co wywołało natychmiastową reakcję prowadzącej program Agnieszki Gozdyry.
"Jeżeli rzetelnie wysłuchamy się w to, co powiedziałem, to mówiłem o zachowaniu człowieka, pana Karola Nawrockiego. To było o sposobie, w jaki zachowuje się Karol Nawrocki, o czym świadczyło też posiedzenie Rady Gabinetowej" - stwierdził.
"Dla mnie, jako dla dziennikarza, wartością bezwzględną jest wolność słowa i jakikolwiek atak na swobodę słowa jest niedopuszczalny. Nie czuję żadnej skruchy za to, co powiedziałem" – podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W Rosji liczy się tylko siła". Ekspert o szansach na pokój w Ukrainie
Witalij Mazurenko o hejcie po obrażeniu prezydenta
Mazurenko zwrócił uwagę na szeroki kontekst hejtu, jaki wywołała jego wypowiedź: "Ta manipulacja wykazała spory problem w świadomości pewnej części grupy społecznej w Polsce, że obywatelstwo się nie liczy i jakikolwiek Ukrainiec z zasady jest odbierany jako człowiek drugiego gatunku. Podkreślanie tego, że jestem ukraińskim dziennikarzem, jest po prostu kłamstwem, bo jestem dziennikarzem polskim".
"Moim zdaniem to określenie też do zachowania pana Nawrockiego pasowało. I tu była analogia nie w słowie, tylko chodziło, by dostrzec w Polsce doświadczenia, które przeszła już Ukraina. Chodzi o to, by zapobiec zawężeniu demokracji w Polsce, która już zaczyna mieć miejsce" - podkreślił.
Kończąc wywiad, Mazurenko podkreślił: "Slava Ukraini! I niech kwitnie demokracja w Polsce."