Obrady ukraińskiego parlamentu; będzie powtórka z wyborów?
Przywódca ukraińskich socjalistów
Ołeksandr Moroz opowiedział na nadzwyczajnej sesji
parlamentu za powtórką drugiej tury wyborów prezydenckich "tym
bardziej, że obydwaj kandydaci - Wiktor Juszczenko i Wiktor
Janukowycz nie są temu przeciwni".
27.11.2004 | aktual.: 27.11.2004 12:55
Moroz jest zdania, że powtórne głosowanie mogłoby mieć miejsce 12 lub 19 grudnia.
Przewodniczący parlamentu ukraińskiego Wołodymyr Łytwyn poparł żądania ukraińskiej opozycji i opowiedział się za powtórzeniem drugiej tury wyborów prezydenckich z 21 listopada. W ukraińskim parlamencie rozpoczęło się po godzinie 12.00 nadzwyczajne posiedzenie, którego celem jest znalezienie wyjścia z trwającego od poniedziałku kryzysu powyborczego.
Na sali jest 428 spośród 450 ukraińskich deputowanych. Przed obradami uczcili oni minutą ciszy pamięć ofiar wielkiego głodu w latach 30. i innych represji stalinowskich. W sobotę przypada dzień Pamięci Ofiar.
Wołodymyr Łytwyn powiedział w Radzie Najwyższej, że sytuacja powyborcza na Ukrainie to "najgorszy możliwy wynik" kontrowersyjnej drugiej tury wyborów 21 listopada.
Dziś mamy skandal międzynarodowy - Ukrainę po raz kolejny poniżono - powiedział Łytwyn, nawiązując do trwającego od pięciu dni kryzysu politycznego, do rozwiązania którego potrzebne było pośrednictwo zagranicy.
Skrytykował przy tym ekipę prezydenta Leonida Kuczmy. To co mamy teraz, to rezultat polityki ostatnich lat - powiedział w czasie debaty parlamentarnej nad próbami wyjścia z kryzysu politycznego.
Zaatakował przy tym próby separatystyczne wschodnich regionów, które w piątek zaczęły mówić o przejęciu władzy w terenie. To przestępstwo, za które będziecie odpowiadać - powiedział zwracając się do zwolenników premiera Wiktora Janukowycza z obwodów donieckiego, charkowskiego i ługańskiego.
Najpierw reforma, a potem powtórka drugiej tury - oświadczył tymczasem Julij Joffe z frakcji Trudowa Ukraina.
Wołodymyr Piechota z Partii Regionów powiedział, że warunkiem jakichkolwiek dalszych decyzji w sprawie wyborów prezydenckich jest wcześniejsze uchwalenie reformy konstytucyjnej, która zakłada zmiejszenie uprawnień prezydenta na rzecz premiera i parlamentu.
Pod budynkiem parlamentu i na otaczających go ulicach znajdują się dziesiątki tysięcy opozycyjnych demonstrantów. Ich manifestacje przebiegają spokojnie.