Obrady ostatniego Sejmu Rzeczypospolitej szlacheckiej
17 czerwca 1793 r. w Grodnie rozpoczął obrady, zwołany na żądanie Rosji, ostatni Sejm Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pracując pod terrorem rosyjskich wojsk zatwierdził II rozbiór oraz ustalił nową organizację państwa, która niemal całkowicie unieważniała ustawodawstwo Sejmu Wielkiego.
17.06.2008 13:36
23 stycznia 1793 r. w Petersburgu podpisana została konwencja rozbiorowa pomiędzy Rosją a Prusami. Zabór pruski obok Gdańska i Torunia objął Wielkopolskę, Kujawy i część Mazowsza oraz ziemi sieradzkiej i łęczyckiej - razem 58 tys. km kw. i ponad 1 mln mieszkańców.
Rosja przejęła większość Białorusi po linię Druja - Pińsk oraz Ukrainę naddnieprzańską i Podole - razem 280 tys. km kw. z 3 mln mieszkańców. Obszar pozostałego przy Rzeczypospolitej terytorium wynosił, łącznie z Kurlandią, 227 tys. km kw. Żyło na nim 4,4 mln mieszkańców.
Wojska pruskie wkroczyły do Polski jeszcze przed ostatecznym podpisaniem traktatu z Rosją.
"1793 rok zostawił z Polski tylko krwawiący tułów z głową i sercem"
Jeżeli rok 1772 pozbawił Polskę dostępu do morza, przez co podciął jej siłę rozwoju, ale poza tym okaleczył jej członki zewnętrzne, to rok 1793 pozostawił z niej już tylko krwawiący tułów z głową i sercem, całkiem do życia niezdolny. To miał być naprawdę finis Poloniae, wyrok śmierci na naród, który po wiekach lekkomyślności, po paru pokoleniach szaleństwa, nie tylko zaczynał być mądry, ale śmiał rozpalać w Warszawie drugi Paryż rewolucyjny, groźny dla wszystkich wokoło despotów - powiedział prof. Władysław Konopczyński oceniając położenie Rzeczypospolitej po II rozbiorze.
17 czerwca 1793 r. w Grodnie rozpoczął obrady, zwołany na żądanie Rosji, ostatni Sejm Rzeczypospolitej szlacheckiej. Zwołany i pracujący pod terrorem rosyjskich wojsk Sejm miał zaakceptować zmiany terytorialne i ustalić nową organizację państwa.
Nie brali w nim udziału ci targowiczanie, którzy wobec kolejnego rozbioru złożyli urzędy i wyjechali za granicę, m.in. Ksawery Branicki oraz Szczęsny Potocki. Inni nadal trwali u boku Rosji, np. biskupi Józef Kossakowski i Ignacy Massalski. Ogromna część izby poselskiej składała się z ludzi mało znanych, wybranych pod rosyjskimi bagnetami i często za rosyjskie pieniądze. Stanisław August Poniatowski do opuszczenia Warszawy i udania się do Grodna został zmuszony szantażem i groźbami.
Pomimo starań nowego rosyjskiego ambasadora Jakoba Sieversa w trakcie Sejmu doszło do demonstracji i protestów, które były nawet gwałtowniejsze od tych z 1773 r. Kiedy 20 czerwca przedstawiono izbie poselskiej projekt uchwały zatwierdzającej traktat z Rosją, opozycjoniści stawili zaciekły opór. Stanowili oni jednak zdecydowaną mniejszość, było ich około 25 na ogólną liczbę 140 posłów.
Zaprotestował również Stanisław August, powołując się na słowa aktu Targowicy o całości państwa. Jednak, wobec rosyjskich nacisków i gróźb, 22 lipca delegacja sejmowa złożyła podpisy pod traktatem. Dużo większy sprzeciw posłów wywoływała kwestia traktatu rozbiorowego z Prusami.
Milczenie oznacza zgodę
Ostatecznie 24 września 1793 r. o czwartej nad ranem Sejm przyjął uchwałę dotyczącą cesji terytorialnej na rzecz państwa pruskiego. Odbyło się to w asyście rosyjskich wojsk, które otoczyły zamek w Grodnie, a także po aresztowaniu najaktywniejszych oponentów.
Ta ostatnia sesja przeszła do historii pod nazwą "niemej", ponieważ posłowie milczeli przez wiele godzin nie chcąc zaakceptować narzucanego im traktatu. W końcu marszałek Sejmu Stanisław Bieliński uznał ich milczenie za zgodę. 16 października 1793 r. Sejm zatwierdził traktat sojuszniczy z Rosją, który oddawał pozostałe ziemie Rzeczypospolitej pod całkowitą kontrolę Rosji. "Rzeczypospolita stawała się rosyjską prowincją"
Zdaniem dr Krystyny Zienkowskiej, tego dnia Sejm dokonał aktu samobójczego, który był bardziej chyba hańbiący niż legalizacja rozbioru. Tym razem Rzeczypospolita stawała się rosyjską prowincją, z kadłubowym wojskiem i kadłubowym rządem, w dodatku wiele postanowień zbliżało obydwa kraje pod względem prawnym. O ile podpisanie rozbiorów wywołało niejaki opór w sejmie, o tyle początek prac nad traktatem i jego finał były przyjęte z udawanym lub prawdziwym entuzjazmem. Tego entuzjazmu oczekiwała od polskich prawodawców imperatorowa - stwierdzała dr Zienkowska.
Sejm grodzieński przeprowadził również zmiany ustrojowe, odrzucające niemal całkowicie ustawodawstwo Sejmu Wielkiego. Uchwalono nowe prawa kardynalne, oblatowane 23 listopada 1793 r. w Grodnie.
Zgodnie z nimi najwyższym organem władzy był jednoizbowy Sejm zbierający się na sesję zwyczajną raz na cztery lata. Przywrócona została zasada elekcyjności tronu. Potwierdzone zostały po raz kolejny przywileje szlacheckie, włącznie z pełnią władzy nad chłopami. Liczbę wojska zmniejszono do 15 tys. Utrzymano większość uprawnień przyznanych mieszczaństwu przez Konstytucję 3 Maja. Jednocześnie zlikwidowano instytucję plenipotentów miejskich. Funkcje rządu spełniać miała restaurowana Rada Nieustająca, która zgodnie z postanowieniami przyjętymi przez Sejm w traktacie z Rosją, w praktyce miała być kierowana przez rosyjskiego ambasadora.
Przeprowadzenie reform ustrojowych uzależniono od zgody Rosji. Organizacja władz państwowych ustanowiona na sejmie grodzieńskim przetrwała do wybuchu powstania kościuszkowskiego w 1794 r. Sejm grodzieński zakończył swoje obrady 23 listopada 1793 r.