Obostrzenia powinny zostać poluzowane? Nowy sondaż
Ponad 55 proc. Polaków uważa, że obowiązujące ze względu na epidemię koronawirusa obostrzenia powinny zostać złagodzone. Tylko co czwarty badany jest zdania, że wprowadzone ograniczenia należy utrzymać - wynika z sondażu SW Research dla rp.pl.
Obecnie większość biznesów w Polsce funkcjonuje w ograniczonej formie. Zamknięte dla większości gości pozostają hotele, nie działają także restauracje (poza jedzeniem na wynos), siłownie i kluby fitness oraz stoki narciarskie. Niemożliwa jest też organizacja wesel czy komunii świętych, a w galeriach handlowych otwarte są wyłącznie sklepy spożywcze, drogerie i apteki.
Coraz więcej przedsiębiorców zaczyna jednak buntować się przeciwko obowiązującym przepisom, otwierając swoje punkty gastronomiczne, dyskoteki czy sklepy z elektroniką. Portal rp.pl zlecił przeprowadzenie sondażu, w którym zapytano Polaków, jak powinien zachować się rząd, biorąc pod uwagę obecny stan epidemii koronawirusa. Czy niektóre ograniczenia powinny zostać zniesione?
Za utrzymaniem obecnych obostrzeń jest tylko 26,7 proc. ankietowanych - wynika z sondażu SW Research. 5,6 proc. uważa, że regulacje mające za zadanie ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa powinny zostać zaostrzone.
Zobacz też: Obostrzenia znikną wraz ze szczepieniami? Gowin: to na pewno będzie bodziec
Największy odsetek przebadanych osób sądzi jednak, że rządzący powinni poluzować istniejące obostrzenia - takiego zdania jest 39,9 proc. ankietowanych. 15,4 proc. respondentów chciałoby natomiast całkowitego zniesienia zakazów. 12,4 proc. ankietowanych nie ma zdania, jak powinien zachować się rząd.
Obostrzenia znikną? Premier Mateusz Morawiecki podał możliwą datę
W sprawie obostrzeń wypowiedział się niedawno szef polskiego rządu, który zapowiedział, że poluzowanie przepisów może nastąpić już od nowego miesiąca. - Chcemy poczekać do końca tego tygodnia i do początku przyszłego, aby przedstawić, jak będzie wyglądało funkcjonowanie branż od 1 lutego - powiedział na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.
Premier zaznaczył, że podejmując decyzje dotyczące wprowadzenia lub wycofania niektórych obostrzeń, rząd spogląda na sytuację w innych krajach Europy.
- Patrzymy na to, co dzieje się w krajach ościennych. W wielu krajach nas otaczających i w zachodniej Europie te restrykcje są coraz większe, coraz ostrzejsze - podkreślił. Morawiecki wskazał też na pojawienie się nowej mutacji koronawirusa, która według badań naukowców jest o wiele bardziej zaraźliwa. - Nie możemy tego lekceważyć, mimo iż u nas sytuacja wygląda na nieco bardziej stabilną - dodał.