Obława trwa. Kolejne ostrzeżenie dla mieszkańców Trójmiasta
Poszukiwania na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego nie ustają. Mieszkańcy Gdańska, Gdyni i Sopotu dostali dzisiaj przed południem kolejny alert RCB, który wzywa do trzymania się z dala od lasów, gdzie trwa obława na podejrzanego w sprawie morderstwa syna Grzegorza Borysa.
Mija tydzień od zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską. Na jednym z gdyńskich osiedli zamordowany został 6-letni chłopiec. Podejrzany w sprawie jest jego ojciec Grzegorz Borys. Mężczyzna zbiegł i od zeszłego piątku trwają jego poszukiwania.
Policja skupia się na obszarze Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, są to górzyste tereny leśne między Gdynią a Sopotem. Teren jest bardzo trudny do prowadzenia działań operacyjnych. Znajdują się tam liczne prowizoryczne schronienia, czy pozostałości fortyfikacji z okresu wojny.
W piątek przed południem mieszkańcy metropolii otrzymali kolejny alert RCB, przestrzegający przed wchodzeniem do okalających Trójmiasto lasów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrola na polsko-niemieckiej granicy. Zatrzymali tira, z pozoru był pusty
"Uwaga! Policja prowadzi w Gdyni poszukiwania Grzegorza Borysa. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego" - czytamy w alercie RCB.
Podobne Alerty RCB, dotyczące niewchodzenia do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, są wysyłane od wtorku codziennie, z uwagi na poszukiwania za Grzegorzem Borysem.
44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Piątek jest ósmym dniem poszukiwań.
Zbiórka dla policjantów
W poszukiwania zaangażowanych jest ponad tysiąc funkcjonariuszy - m.in. policji i Żandarmerii Wojskowej. W związku z problemami organizacyjnymi, ruszyła specjalna zbiórka dla mundurowych, którzy uczestniczą w akcji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"W porozumieniu z Komendą Miejską Policji w Gdyni, organizuję akcję 'posiłek dla policjanta', by wspomóc ich działania w terenie chociaż tak małym gestem. Baton proteinowy w kieszeni, czy posiłek do zalania wrzątkiem - niby nic, a jednak" - ogłosiła na Instagramie prezes Fundacji Przedsiębiorcy Pomagają.