Obietnice po tragedii
Rodziny ofiar katastrofy w kopalni „Halemba” pozwały do sądu Kompanię Węglową, winną śmierci 23 górników.
28.10.2008 | aktual.: 28.10.2008 14:49
Niebawem, bo 21 listopada minie druga rocznica tragedii w KKW „Halemba” w Rudzie Śląskiej (dziś kopalnia zespolona „Halemba-Wirek”), w której śmierć poniosły 23 osoby, w tym 8 pracowników macierzystej kopalni. Resztę stanowili zatrudnieni w firmie zewnętrznej Mard.
Do dramatu dopuściło ścisłe kierownictwo kopalni, zatrudnione przez Kompanię Węglową SA – największą spółkę górniczą węgla w Europie. Mężczyzn posłano na pewną śmierć.
Już w dniu tragedii złotousty rzecznik prasowy Kompanii, Zbigniew Madej zapowiadał, że jego firma rodzinom ofiar górniczych wypłaci odszkodowania i obejmie ich troskliwą opieką. Muszą być z tym problemy, skoro rodziny ofiar podały KW do sądu. Domagają się wypłaty odszkodowań.
Pozwy złożyły rodziny czterech zabitych górników. Potwierdza to Sąd Okręgowy w Gliwicach. Było najprawdopodobniej tak, że Kompania Węglowa złożyła zbyt niską kwotowo propozycję wypłaty odszkodowań. Niską tak, że zgodziły się na nią ledwie trzy rodziny. Rzecznik Madej tłumaczył jednak, że na ich prośbę wyjawi, jakie odszkodowania zostały wypłacone.
To, że wdowy po górnikach z „Halemby” były wzywane na kopalnię, potwierdzają związkowcy. Jeśli rzeczywiście było tak, jak opisują to media, to jest to zwyczajne draństwo – mówi Zbigniew Domagała, przewodniczący Komisji Zakładowej WZZ „Sierpień 80” w kopalni „Halemba”. __Przecież to nie był jakiś nieszczęśliwy wypadek, ale morderstwo, któremu winni są określeni ludzie – dodaje. Jego zdaniem, nie powinno się handlować z rodzinami ofiar górniczych, ale dać im godziwe odszkodowanie.
Nie znam sprawy, natomiast te wypłaty odbywały się poza naszą organizacją – ucina prezes Fundacji Rodzin Górniczych, Kazimierz Służewski. Fundacja wypłaca dzieciom górników zabitych 21 listopada 2006 r. comiesięczne stypendium w wysokości 400–500 zł.
Przypomnijmy, po tragedii solennie zapewniano o pomocy, jaką otrzymają rodziny górników. Na miejscu tragedii pojawił się ówczesny premier i prezydent Lech Kaczyński. Jednak, jak skarżyły się wdowy po górnikach z „Halemby”, od początku były problemy z wypłatami obiecanych świadczeń.
Tymczasem 14 listopada br. rozpocznie się proces w sprawie katastrofy. Na ławie oskarżonych usiądzie 19 osób, głównie ze ścisłego kierownictwa kopalni. Rodziny pomordowanych górników chcą, żeby sędziowie dołączyli ich pozwy do sprawy karnej. Do sprawy wrócimy po rozprawie sądowej. (meg)
Patryk Kosela