Obiekt "podobny do kadłuba samolotu" odnaleziono na dnie Morza Czarnego
Na dnie Morza Czarnego odnaleziono obiekt "podobny do kadłuba samolotu" - pisze agencja Interfax, powołując się na źródła w służbach ratowniczych. Na Morzu Czarnym w pobliżu Soczi cała noc trwała akcja poszukiwania kadłuba Tu-154, który rozbił się w niedzielę tuż po starcie. Pierwsze 10 ciał przetransportowano już do Moskwy. Jak podaje agencja TASS pierwsza z nich została już zidentyfikowana.
Kadłub wykryto za pomocą sonaru. Leży w odległości niespełna dwóch kilometrów od brzegu, na głębokości 25-27 metrów. Fragmenty są rozrzucone na powierzchni około 400 metrów kwadratowych dna. Rosyjskie media, powołując się na własne źródła, poinformowały, że jest on mocno uszkodzony. Część fragmentów samolotu już podniesiono na powierzchnię.
Akcja poszukiwawcza, w której brało udział ponad 3,5 tys. ludzi, w tym ok. 140 nurków, trwała całą noc. W akcji wykorzystano 45 okrętów, pięć śmigłowców i drony. - Operacja nie została wstrzymana "nawet na minutę" - oświadczył ]rzecznik ministerstwa obrony Igor Konaszenkow. W nocy do przeszukiwania obszaru katastrofy wykorzystywano potężne reflektory.
W Rosji ogłoszono dzień żałoby po ofiarach katastrofy. Samolot Tu-154 rosyjskiego resortu obrony wiozący do Syrii 92 osoby, w tym artystów chóru wojskowego imienia Aleksandrowa, w niedzielę nad ranem zniknął z radarów kilka minut po starcie z lotniska Soczi-Adler. Później około 6 kilometrów od brzegu znaleziono pierwsze ciała i rzeczy z bagażu rozbitej maszyny.
Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną katastrofy. Główne wersje przyczyny katastrofy to dostanie się do silnika ciał obcych; zła jakość paliwa, w wyniku czego doszło do utraty mocy i awarii silników; błąd pilota lub awaria techniczna samolotu - o tych głównych kierunkach śledztwa donosi biuro prasowe FSB. "Nie mamy żadnych poszlak, które wskazywałyby na atak terrorystyczny lub sabotaż" - czytamy w komunikacie.
Ministerstwo Transportu Federacji Rosyjskiej wydało komunikat, w którym czytamy, że według wstępnych wersji katastrofa nie była spowodowana aktem terrorystycznym. - Przyczyny mogą być różne i są one analizowane przez specjalistów, ekspertów i Komitet Śledczy - powiedział minister transportu Maksim Sokołow.
Z kolei Federalna Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że główne wersje przyczyny katastrofy to dostanie się do silnika ciał obcych; zła jakość paliwa, w wyniku czego doszło do utraty mocy i awarii silników; błąd pilota lub awaria techniczna samolotu - o tych głównych kierunkach śledztwa donosi biuro prasowe FSB. "Nie mamy żadnych poszlak, które wskazywałyby na atak terrorystyczny lub sabotaż" - czytamy w komunikacie.
Jak informuje agencja TASS, ministerstwo transportu nie widzi potrzeby wprowadzania dodatkowych środków bezpieczeństwa w portach lotniczych.
Papież Franciszek złożył kondolencje Rosjanom i najbliższym ofiar katastrofy lotniczej nad Morzem Czarnym. Przypomniał, że chór Aleksandrowa, którego członkowie zginęli w tej tragedii, w 2004 roku wystąpił przed Janem Pawłem II.
W czasie południowego spotkania na Anioł Pański Franciszek powiedział, że modli się za ofiary wypadku. - Wyrażam głębokie kondolencje z powodu smutnej wiadomości o rosyjskim samolocie, który wpadł do Morza Czarnego. Niech Bóg pocieszy drogi naród rosyjski i rodziny pasażerów, którzy byli na pokładzie; dziennikarzy, załogi oraz znakomitego chóru sił zbrojnych - mówił. Przypomniał, że w 2004 roku Chór Aleksandrowa wystąpił w Watykanie z okazji 26. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II.