Obiecywała wywróżyć przyszłość, zabierała komórki
Zatrzymywała przechodniów na ulicach Iławy i obiecywała wywróżyć przyszłość. Musiała jednak mieć przez chwilę w ręku coś, co należało do człowieka, któremu wróży... coś cennego. Kiedy wreszcie "wróżka" Żaneta A. znalazła się w areszcie, usłyszała zarzut przywłaszczenia dwóch telefonów komórkowych i pieniędzy - łącznie 2.100 zł.
31.07.2007 | aktual.: 31.07.2007 14:32
Policjanci z Iławy zatrzymali 20-letnią mieszkankę Iławy, która zaczepiła na ulicy pewną mieszkankę pobliskiego miasteczka. Obiecała wróżbę, ale warunkiem było przekazanie jej na chwilę wartościowych przedmiotów. Mieszkanka Lubawy przystała na propozycję. Oddała 20-latce telefon komórkowy i 900 złotych.
"Wróżka" oświadczyła, że kobietę czeka niebezpieczeństwo i poprosiła o kolejne spotkanie następnego dnia. Zatrzymała również przedmioty pokrzywdzonej, które rzekomo potrzebne jej były do dalszej wróżby. Poprosiła również mieszkankę Lubawy o przyniesienie kolejnych wartościowych przedmiotów potrzebnych do wróżby. Następnego dnia kobiety spotkały się w umówionym miejscu na jednej z iławskich ulic. Pokrzywdzona przekazała "wróżce" kolejny telefon komórkowy i kolejne pieniadze.
Wtedy Żaneta A. poprosiła pokrzywdzoną o podwiezienie jej do jednego z iławskich supermarketów, gdzie zostawiła pokrzywdzoną i oddaliła się w nieznanym kierunku. Wówczas dopiero kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustki.
Policjantom udało się odzyskać oba telefony. Okazało się, że "wróżka" przebywa obecnie na warunkowym zwolnieniu z więzienia.