Trwa ładowanie...
d3k5zp9
20-02-2008 08:08

Oberek z dyktatorkiem

Czy biznesowe powiązania polityków PSL mogą wpłynąć na zmianę stosunku polskiej dyplomacji do niezależnego od Mińska Związku Polaków na Białorusi kierowanego przez Angelikę Borys? Z informacji, które udało nam się uzyskać, wynika, że plany zmuszenia Borys do podporządkowania Łukaszence kreśli desygnowany przez PSL wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski.

d3k5zp9
d3k5zp9

Przypomnijmy, iż dziś na Białorusi działają dwa polskie związki. Jednym z nich kieruje Angelika Borys, wybrana przez Polaków wiosną 2005 r. Wówczas większością głosów od władzy został odsunięty Tadeusz Kruczkowski, drobny aparatczyk ugrupowania Łukaszenki, zupełnie podporządkowany władzy w Mińsku. Działaczy ZPB, którzy poparli Borys, dotknęły liczne represje, trwające po dziś dzień. Nowe niezależne władze Związku białoruski sąd uznał za nielegalne. Latem 2005 r. białoruska administracja przy sprzeciwie wielu Polaków przeprowadziła wybory nowego kierownictwa ZPB. Dochodziło do zupełnie groteskowych sytuacji – na listy członków Związku wpisywano milicjantów, którzy tuż przed wyborami nagle poczuli się Polakami. Zwyciężył wystawiony przez Mińsk Józef Łucznik.

Pojednanie pod patronatem Łukaszenki

Związek Polaków kierowany przez Angelikę Borys jest dziś tak naprawdę ostatnim bastionem wolności na Białorusi. Skonfliktowane i podzielone organizacje opozycyjne nie są dla Łukaszenki poważną konkurencją. Kierowany przez młodych kreatywnych działaczy Związek może stać się w przyszłości zapłonem, który uruchomi przemiany demokratyczne na Białorusi. Dlatego zlikwidowanie jego niezależności jest tak ważne dla Łukaszenki. Mińsk od lat walczy z organizacją Polaków – jej działacze są skazywani za fikcyjne przestępstwa zarówno na dotkliwe kary finansowe, jak i więzienie. Związek trwa w dużej mierze dzięki pomocy Rzeczypospolitej.

Pozbawienie Angeliki Borys i jej współpracowników wsparcia ze strony polskiego MSZ postawiłoby ich w niezwykle trudnej sytuacji. Stworzony przez wiceministra Jana Borkowskiego (PSL), odpowiedzialnego w MSZ za sprawy Polonii, plan zakłada realizację idei zjednoczenia związków. Pod pozorem „łączenia zwaśnionej wspólnoty polskiej na Białorusi” dokonano by podporządkowania niezależnego ZPB władzy w Mińsku. Nasi rozmówcy, pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, tak opisują powstały w kręgach ludowców plan: Borys i jej organizacja będzie zmuszona do zawarcia porozumienia z prołukaszenkowskim Związkiem Łucznika. Krok drugi zakłada przeprowadzenie wyborów szefa już „pojednanego” Związku, w których zostanie wystawiony „niezależny” kandydat, ale mający akceptację Mińska. Angelika Borys i inni liderzy za wycofanie się z aktywnej działalności związkowej dostaną gwarancję spokoju.

– Zapewniam, iż MSZ będzie kierował się wyłącznie dobrem Polaków mieszkających na Białorusi – stwierdził w rozmowie z „GP” rzecznik ministerstwa Piotr Paszkowski. Informatorzy, do których dotarliśmy, są innego zdania. Twierdzą, że plan podporządkowania ZPB władzy w Mińsku jest wielce prawdopodobny. Związek i jego czołowi działacze nie przetrwają bez poparcia Polski. Gdy je utracą, białoruskie KGB będzie dla nich bezlitosne.

d3k5zp9

– To powrót do taktyki przyjmowanej wobec Polonii w czasach PRL. Komunistyczne władze namawiały wówczas Polaków za granicą do „jednoczenia się”. A same czuły się, gdy chodzi o to jednoczenie, arbitrem – ocenia były polski dyplomata najwyższego szczebla.

PSL: bez wyprawy na Grodno

W co gra PSL? O swoich poglądach na stosunki z reżimem Łukaszenki, których efektem jest plan Borkowskiego, działacze PSL mówili jeszcze przed objęciem władzy, choć wypowiedzi ich nie spotkały się z większym odzewem w mediach.

Poseł Franciszek Stefaniuk, dziś zastępca przewodniczącego Komisji Łączności z Polakami za Granicą, udzielił „Zielonemu Sztandarowi” wywiadu pod charakterystycznym tytułem „Pomóżmy im zachować polskość”. Jak wynika z jego treści, obrona polskości to... zaprzestanie przez Polaków działalności opozycyjnej wobec Łukaszenki. Zdaniem Stefaniuka sytuacja polityczna na Białorusi oraz „nieporozumienia w Związku Polaków na Białorusi sprawiły, że nie wszyscy chcą się afiszować swoją polskością”, zaś „wspieranie opozycji, zwłaszcza gdy robi się to w sposób nie zawsze rozsądny, powoduje, że władze państwowe wprowadzają restrykcje wobec polskiej społeczności”. Stefaniuk zrelacjonował też swój pobyt na Białorusi: „Polacy, z którymi rozmawiałem, mówili wprost, że nie chcą się mieszać w żadne konflikty, które wywołuje Związek. Polityka przez niego prowadzona nie pomaga im, ale wręcz szkodzi. Ludzie oczekują przede wszystkim spokoju, a nie wojny o to, kto ma być ich reprezentantem”. W podobnym duchu w „Sygnałach Dnia” w
Polskim Radiu mówił Waldemar Pawlak: „Wydaje mi się, że podgrzewanie politycznej atmosfery i wznoszenie okrzyków, że idziemy na Grodno, poprowadzi tylko do sytuacji, że reżim Łukaszenki będzie z dużym impetem uderzał w tych, którzy są tam, na miejscu”.

Wiceminister Borkowski już raz naraził się opozycji z powodu polityki wobec Białorusi. W styczniu zarzuciła mu ona, że MSZ za słabo zareagował na antypolski serial „Smiersz” w białoruskiej telewizji. „Jestem kompletnie zaskoczony brakiem aktywności, biernością, jeżeli chodzi o tego typu działalność państwa polskiego” – mówił na posiedzeniu sejmowej komisji poseł Adam Lipiński z PiS. Tłumaczył, że ten brak reakcji „ujawnia słabość państwa i umywanie rąk ze strony urzędników”. „To oznacza przedefiniowanie pewnego modelu funkcjonowania MSZ w Polsce w kierunku bardzo niebezpiecznym” – twierdził. Borkowski odpowiadał, że „mamy tutaj do czynienia z bardzo różnym pojmowaniem historii przez społeczność białoruską i społeczność polską mieszkającą na Białorusi”.

d3k5zp9

Były poseł PSL skuteczny na Białorusi

Zdaniem niektórych naszych informatorów powody przyjęcia przez PSL zabójczej dla Polaków na Białorusi linii są jednak inne niż deklarowane. Ich zdaniem są nią powiązania biznesowe byłych i obecnych polityków PSL. Białoruś to znaczący odbiorca m.in. polskiej wieprzowiny.

Sytuacja prywatnych przedsiębiorców na Białorusi jest niedobra. Tak niedobra, że 21 stycznia wyszli oni na ulice, by zaprotestować przeciwko prawu utrudniającemu im zatrudnianie pracowników. Manifestację rozpędziły siły bezpieczeństwa, niektórych jej uczestników aresztowano. Tymczasem w mającej złe stosunki z reżimem Łukaszenki Polsce działa grupa firm, która uzyskuje przywileje na białoruskim rynku, m.in. możliwość inwestowania w specjalnych strefach ekonomicznych. Świetne kontakty z reżimem Łukaszenki ma bowiem Polsko-Białoruska Izba Handlowo-Przemysłowa.

Na czele tej instytucji stoi Józef Łochowski. Łochowski zajmował się w PRL handlem zagranicznym. Był posłem ZSL X kadencji, a po wolnych wyborach w 1991 r. przez dwie kadencje posłem PSL. Słynie ze znakomitych kontaktów z urzędnikami Łukaszenki. Jego izba oferuje – co brzmi dość dwuznacznie – „skuteczną pomoc przy uzyskaniu certyfikatów i przeprowadzaniu badań dopuszczających towary na Rynki Wschodnie”. Zapewnia też „kontakty z przedstawicielami życia gospodarczego”. Dochodzi do nich przy okazji wyjazdów biznesowych, podczas których odbywają się spotkania z urzędnikami administracji Łukaszenki.

d3k5zp9

W Polsce gościem imprez izby jest Paweł Łatuszka – Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Republiki Białoruś. Na Białorusi izba gwarantuje zapewnienie swoim firmom lokalu, zaproszenie gości honorowych, zapewnienie udziału potencjalnych odbiorców, klientów. Gdy powstał rząd PO–PSL, prezes Łochowski wypowiedział się na temat współpracy polsko-białoruskiej. 21 stycznia na łamach czasopisma „Rynki zagraniczne” dowodził, że „inwestycje na Białorusi są bezpieczniejsze niż na Ukrainie czy w Rosji”. Argumentował też: „Dużym problemem nadal są stosunki polityczne. Gdyby się polepszyły, myślę, że polskie inwestycje byłyby dużo większe. [...] Białoruś jest jednym z najbardziej lojalnych partnerów handlowych na Wschodzie, o czym świadczy chociażby niewprowadzenie embarga na mięso pomimo silnych nacisków Rosji”. Polsko-białoruska izba wymienia wśród swych partnerów Mazowiecką Izbę Rzemiosła i Przedsiębiorczości, której działaniom patronuje często Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego z PSL. Niedawno objął on
patronat nad wystawą zorganizowaną wraz z Ambasadą Republiki Białorusi, Stowarzyszeniem Współpracy Polska – Wschód, Mazowieckim Towarzystwem Kultury i Centralną Biblioteką Rolniczą. W mediach Struzik krytykowany był za wyjazdy na koszt podatników na Białoruś. Ostatnio marszałek otrzymał od gubernatora obwodu moskiewskiego Federacji Rosyjskiej Borysa Gromowa odznaczenie za „olbrzymi” wkład w rozwój współpracy gospodarczej z zagranicą między obwodem moskiewskim i województwem mazowieckim.

Specjalista od nawiązywania kontaktów w WNP

Ale izba to nie jedyna z instytucji zajmujących się interesami na Białorusi zdominowana przez ludzi PSL do spółki z postkomunistami. Drugą jest Stowarzyszenie Współpracy Polska–Wschód, kontynuator... Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (TPPR). Do jego celów należy dziś „promowanie i wspieranie współpracy gospodarczej oraz wymiany handlowej między naszymi krajami, podmiotami gospodarczymi i osobami, ukazywanie znaczenia tej współpracy i wzajemnych korzyści dla bieżących interesów i rozwoju gospodarczego”.

O Stowarzyszeniu Współpracy Polska–Wschód słyszeliśmy ostatnio przy okazji wizyty premiera Tuska w Moskwie – chce ono pomóc w zorganizowaniu na nowo festiwalu w Zielonej Górze. W 2006 r. w jego kongresie udział wziął generał Wojciech Jaruzelski. Wiceprezesem stowarzyszenia jest Tadeusz Samborski – członek Rady Naczelnej PSL, były poseł II i IV kadencji. O Samborskim głośno było, gdy Pawlak został premierem w 1993 r. W ankiecie personalnej jako „zawód wykonywany” podał on wówczas: „nawiązywanie kontaktów handlowych, gospodarczych z zagranicą, ze szczególnym uwzględnieniem krajów WNP”. Jako poseł z Legnicy organizował „wspólne posiedzenie Zarządu Wojewódzkiego PSL oraz Stowarzyszenia Współpracy Polska–Wschód”.

d3k5zp9

Samborski w 1977 r. uzyskał stopień doktora nauk historycznych na Uniwersytecie Moskiewskim. Od 1978 do 1983 r. pracował w dyplomacji, był m.in. I sekretarzem ambasady PRL w Laosie. Następnie do 1993 r. pełnił funkcję korespondenta prasy ludowej w Moskwie. „Jest on żarliwym patriotą” – napisał w liście rekomendującym Samborskiego jako kandydata na posła w ostatnich wyborach z 2007 r. lider PSL Jarosław Kalinowski. Podobne listy wystosowali marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik i... kosmonauta Mirosław Hermaszewski. Jednocześnie Samborski pojawia się też w roli pozytywnego bohatera na łamach narodowego, promoskiewskiego pisma „Myśl Polska”, przedstawiany jako „wybitny działacz ruchu ludowego”. Niedawno Samborski występował też w białoruskiej telewizji jako polski ekspert od... tarczy antyrakietowej, który podzielał obawy narodu białoruskiego w tej kwestii.

Wokół Stowarzyszenia Polska–Wschód działają stowarzyszenia partnerskie, wśród nich Stowarzyszenie Polska–Białoruś. Samborski to nie jedyny polityk wywodzący się z PSL działający we władzach stowarzyszenia Polska–Wschód. W siedzibie zielonogórskiego PSL powstał jego lubuski oddział. W uroczystości brał udział konsul Białorusi. Pierwszym przewodniczącym oddziału został Stanisław Domaszewicz, działacz PSL, wówczas wiceprezydent miasta. Domaszewicz zasiada też dziś we władzach Stowarzyszenia Polska–Białoruś. Po lokalnym konflikcie w PSL został radnym SLD. W lokalnych władzach stowarzyszenia zasiadał też Janusz Szpak z PSL, starosta krasnystawski, były działacz TPPR. Jako szef kapituły Krasnostawskiego Lauru Gospodarczego dla najlepszych przedsiębiorców z terenu powiatu wręczał on nagrodę firmie Agrohurt, eksportującej na Białoruś.

Stowarzyszenie Polska–Wschód wydaje też pismo „Sprawy Wschodnie”, którego redaktorem naczelnym jest Witold Filler – były działacz PZPR i znana postać propagandy PRL. W ostatnich numerach pismo zamieściło wywiady z Jarosławem Kalinowskim zatytułowany „Zajmijmy się przyszłością” oraz Adamem Struzikiem „O współpracy samorządu województwa mazowieckiego z regionami ze Wschodu”.

Katarzyna Hejke, Piotr Lisiewicz

d3k5zp9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3k5zp9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj