Świat"Obecna wersja TK uderza w żywotne interesy Polski"

"Obecna wersja TK uderza w żywotne interesy Polski"


Obecna wersja Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej narusza równowagę w Unii i uderza w żywotne interesy Polski. Powiedział o tym w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia doradca prezydenta do spraw polityki zagranicznej, doktor Marek Cichocki.

14.06.2007 | aktual.: 14.06.2007 09:00

Uzasadnił on w ten sposób sprzeciw Polski wobec traktatu. Wyjaśnił, że proponowany w nim system liczenia głosów daje jednemu krajowi tyle władzy politycznej, ile żaden kraj nie miał w historii integracji europejskiej. Tym krajem są Niemcy. Zdaniem Cichockiego, takie sformułowanie traktatu jest skutkiem błędu, popełnionego przy jego przygotowywaniu przez dyplomację francuską. Nawiązując do dzisiejszej wizyty prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego w Polsce, Cichocki powiedział, że jeśli Sarkozy chce, aby Francja odgrywała wiodącą rolę w integracji europejskiej, to będzie potrzebował jako partnerów nie tylko Niemiec, ale też Polski, Wielkiej Brytanii i państw południowej Europy.

Doradca prezydenta powiedział, że kraje zachodnie wywierają presję na Polskę, chcąc ją zmusić do zmiany stanowiska w sprawie systemu liczenia głosów. Presję tę wywierają przede wszystkim Niemcy. Zdaniem Cichockiego, presja ta będzie kontynuowana, pojawią się też propozycje ofert w zamian za zmianę stanowiska w sprawie liczenia głosów. Doradca prezydenta powiedział, że należy do tego podchodzić spokojnie.

Jego zdaniem, sytuacja może się zmienić po wejściu Francji do rozmów z Polską. Pokaże to bowiem, jak powiedział Cichocki, że z Polakami trzeba rozmawiać, a nie stawiać ich do kąta, jak chcą Niemcy. Doradca prezydenta dodał, że Polacy poczynili wiele gestów, aby wyjść naprzeciw niemieckiej prezydencji w Unii. Jednak z drugiej strony gestów takich nie było prawie w ogóle.

Komentując publikację dzisiejszego "Dziennika", który napisał, że unijna konferencja międzyrządowa może zostać zwołana nie jednomyślnie, ale większością głosów, Cichocki powiedział, że w takiej sytuacji konferencja nie miałaby mandatu negocjacyjnego. Oznaczałoby to, że można na niej poruszyć wszystkie tematy, a więc także postulaty Polski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)