Obcy fiskus zgarnia polskie pieniądze
Czerwiec i lipiec to czas, kiedy ma miejsce
szczególne nasilenie transferu zysków firm za granicę - twierdzą
eksperci. W ubiegłym roku wypłynęły w ten sposób 4 mld dolarów -
pisze "Gazeta Prawna".
11.07.2006 | aktual.: 12.07.2006 13:57
Polskie oddziały firm zachodnich nie wykazują zysku w Polsce, bo korzystają m.in. z usług marketingowych i reklamowych centrali firmy. Dzięki temu zysk wykazują w kraju, w którym siedzibę ma centrala. Tam też płacą podatki.
O praktyki takie oskarżane są supermarkety. Oficjalne dane przeczą jednak tym pomówieniom. W ubiegłym roku do budżetu państwa wpłaciły one 240 mln zł podatków.
Eksperci uważają, że bardzo trudno wykryć i udowodnić firmie, że transferuje zyski. Wystarczy bowiem zatrudnić dobrą firmę doradczą, by oddaliła cień podejrzeń od firmy. Między innymi dlatego urzędy skarbowe z problemem sobie nie radzą.
Radykalna zmiana systemu podatkowego spowodowałaby, że Polska stałaby się krajem, w którym warto byłoby płacić podatki- przyznaje Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Jednak eksperci twierdzą, że podatek CIT w Polsce nie jest tak poważnym obciążeniem dla firm, jak w innych krajach. Spowoduje to, że skala zjawiska transferu zysków będzie się zmniejszała. (PAP)