Obchody Dnia Zwycięstwa na Białorusi
Na Białorusi trwają obchody Dnia Zwycięstwa upamiętniające 62. rocznicę zakończenia
wojny. W Mińsku wśród weteranów maszerował prezydent Aleksander
Łukaszenka z synami i wnukiem.
Uczestnicy pochodu przemaszerowali 800 metrów od Placu Październikowego do pomnika Zwycięstwa, gdzie płonie wieczny ogień i złożyli tam wieńce i kwiaty. Oprócz weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (1941-1945) w marszu w stolicy Białorusi wzięli udział urzędnicy państwowi i przedstawiciele prorządowych organizacji - łącznie ponad sześć tysięcy osób.
Prezydent Łukaszenka w krótkim wystąpieniu z okazji Dnia Zwycięstwa zauważył, że "tylko zjednoczony, silny duchem naród mógł zwyciężyć w najbardziej zaciętej w historii ludzkości wojnie, znieść niewygody i ciężar powojennego chaosu, podnieść z ruin fabryki, miasta i wsie".
Dzień wcześniej białoruski prezydent przypomniał o szacunku, z jakim traktowane są w jego kraju pomniki bohaterów wojennych. Podkreślił, że na Białorusi "ideologia nienawiści wobec człowieka nigdy nie znajdzie wsparcia, w odróżnieniu od niektórych 'demokratycznych' państw".
Nie mamy prawa zapomnieć lekcji historii, którą ten i ów usiłuje niegodziwie przykroić na nowo i pozbawić nasz naród największego osiągnięcia - zwycięstwa nad faszyzmem - podkreślił Łukaszenka w przeddzień obchodów Dnia Zwycięstwa.
Łukaszenka nawiązał w ten sposób do ostatnich wydarzeń w Tallinie, gdzie na cmentarz przeniesiono z centrum miasta pomnik "Brązowego Żołnierza" i prochy kilkunastu żołnierzy Armii Czerwonej.