Obama zapowiada reformę finansów jeszcze w tym roku
Prezydent USA Barack Obama chce przeprowadzić jeszcze w tym roku reformę finansów - powiedział główny doradca ekonomiczny prezydenta Larry Summers.
12.09.2009 | aktual.: 12.09.2009 07:48
Obama sam zaangażuje się w debatę Kongresu nad proponowanymi zmianami w systemie regulowania działalności instytucji finansowych.
W poniedziałek, w rocznicę ogłoszenia upadłości banku Lehman Brothers, prezydent wygłosi w Nowym Jorku przemówienie na temat znaczenia reformy finansów dla uzdrowienia gospodarki i ustabilizowania jej w perspektywie długoterminowej.
Obama zdecydował się wystąpić w rocznicę upadku Lehman Brothers, jednego z najstarszych i największych banków w kraju, który zdołał nawet przeżyć wielki kryzys lat 30. ponieważ upadłość ta spowodowała panikę na giełdzie w USA i potwierdziła obawy o to, że rynek kredytów hipotecznych jest w stanie głębokiego kryzysu.
Przypomnienie o tym największym w historii USA bankructwie, które rozpoczęło "absolutną burzę" w świecie finansów, jak pisały amerykańskie media, ma pomóc prezydentowi w przekonaniu Amerykanów, że reforma przepisów i systemu nadzoru nad instytucjami finansowymi jest nieodzowna dla odbudowania amerykańskiej gospodarki na solidnych podstawach.
Summers przedstawił zarys zmian proponowanych przez Obamę. Instytucje finansowe nie powinny - według prezydenta - mieć prawa do wybierania instytucji, które będą je nadzorować. Muszą też poddać się kontroli, jeśli ich problemy, bądź upadek mógłby doprowadzić do poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu systemu finansowego.
Summers dodał też w rozmowie z dziennikarzami, że Obama obawia się, że lobbyści i grupy interesów będą walczyły z niektórymi zapisami proponowanej ustawy i będą starały się ją "rozwodnić".
Doradca prezydenta dodał również, że rząd USA będzie teraz kładł większy nacisk na trwałe uzdrowienie gospodarki, niż na akcje ratunkowe. W przeciwnym razie wysokie bezrobocie, które Summers określił jako "nie do zaakceptowania" utrzyma się przez wiele lat; administracja Obamy obawia się, że bezrobocie osiągnie wkrótce 10%.