Obama: USA pomogą w sprawie zaginionego Airbusa
Stany Zjednoczone udzielą "wszelkiej
koniecznej pomocy", żeby dowiedzieć się, co się stało z francuskim
Airbusem, który zaginął w poniedziałek nad Atlantykiem z 228
osobami na pokładzie - oświadczył prezydent USA Barack
Obama.
-Do głębi poruszyła nas ta wiadomość nawet jeśli nie wiemy, co tak naprawdę się stało - powiedział amerykański prezydent w wywiadzie dla francuskiej telewizji i-TV.
Dodał, że wszystkie jego myśli są z rodzinami, które oczekują na wieści.
- Za każdym razem, kiedy dochodzi do katastrofy lotniczej, wszystkich nas to bardzo dotyka - zauważył Obama. Zaznaczył, że nie może niczego więcej skomentować, dopóki nie będzie wiadomo, co się wydarzyło.
Cały wywiad z amerykańskim prezydentem ma wyemitować we wtorek wieczorem Canal+. Według tej stacji, jest to pierwszy wywiad, którego francuskim mediom udzielił nowy prezydent USA.
W poniedziałek Stany Zjednoczone wysłały wojskowy samolot zwiadowczy i ekipę ratowniczą, żeby pomóc w poszukiwaniach Airbusa.
Samolot linii Air France, lecący z Rio de Janeiro do Paryża, zniknął z ekranów radarów w poniedziałek rano. Wszystko wskazuje na to, że doszło do katastrofy. Ostatni kontakt z maszyną nawiązano o godz. 3.33 czasu polskiego, tuż po tym, jak samolot minął archipelag Fernando de Noronha, leżący ok. 350 km od północno-wschodnich wybrzeży Brazylii. Poszukiwania maszyny rozpoczęto z obu stron Atlantyku.