ŚwiatObama skłonny przesłać Kongresowi do aprobaty umowę z Iranem

Obama skłonny przesłać Kongresowi do aprobaty umowę z Iranem

Biały Dom podał, że prezydent Barack Obama nie zawetuje ponadpartyjnej ustawy w wersji przyjętej tego dnia w senackiej komisji spraw zagranicznych, która obliguje prezydenta do przesłania do Kongresu ostatecznego porozumienia nuklearnego z Iranem.

Obama skłonny przesłać Kongresowi do aprobaty umowę z Iranem
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Olivier Douliery / POOL

To pierwszy sygnał próby łagodzenia bardzo silnych napięć na linii Kongres - Biały Dom, jakie towarzyszą negocjacjom w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Administracja USA dotychczas utrzymywała, że nie planuje przedłożyć ostatecznej umowy z Iranem do zaaprobowania Kongresowi gdyż nie jest to traktat, ale porozumienie międzyrządowe. Kontrolujący Kongres Republikanie od początku krytykują negocjacje z Teheranem utrzymując, że USA idą na zbyt duże ustępstwa i grożąc zaostrzeniem sankcji wobec Iranu, jeszcze przed końcem rozmów.

Przyjęta jednomyślnie we wtorek w senackiej komisji spraw zagranicznej ustawa przewiduje, że Obama prześle do aprobaty Kongresu ostateczną umowę w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Na zawarcie tej umowy sześć mocarstw, w tym USA , dały sobie czas do końca czerwca. Kongresmeni będą mieć 30 dni na przyjęcie rezolucji akceptującej bądź odrzucającej umowę. W tym czasie prezydent nie będzie mógł podjąć żadnych decyzji w sprawie zniesienia lub zamrożenia sankcji wobec Iranu. Złagodzenie sankcji ma być nagrodą za zgodę Teheranu na ograniczenie programu nuklearnego.

Tuż po osiągnięciu w Senacie porozumienia w sprawie kompromisowego tekstu, Biały Dom poinformował o decyzji Obamy, że o ile ustawa w takiej wersji zostanie przyjęta przez obie Izby Kongresu, to jej nie zawetuje. Nowy kompromisowy tekst różni się od poprzedniego m.in. tym, że z 60 do 30 dni skrócono okres, w którym Obama nie będzie mógł podjąć decyzji o rozluźnieniu sankcji.

"Pomimo, że w ustawie wciąż są zapisy, które nam się nie podobają, dokonano w niej wystarczająco wiele znaczących zmian, aby prezydent byłby skłonny ją podpisać" - powiedział rzecznik Białego Dom Josh Earnest.

Obama wciąż zachowuje jednak prawo weta wobec ostatecznego stanowiska Kongresu. Jeśli bowiem po zawarciu porozumienia mocarstw z Iranem i przesłaniu jego treści przez Obamę do Kongresu do aprobaty, ten uchwaliłby rezolucję odrzucającą porozumienie, wówczas Obama będzie mógł zgłosić weto. I jak się oczekuje zrobi to, by uratować negocjowane z takim trudem od ponad roku porozumienie z Teheranem, która ma być jednym z największych osiągnięć w polityce zagranicznej Obamy.

W takim scenariuszu kluczowe będzie to, czy w Kongresie USA znajdzie się niezbędna większość dwóch trzecich głosów do odrzucenia weta prezydenckiego. Nie da się tego zupełnie wykluczyć, bo wielu Demokratów podziela krytyczne stanowisko Republikanów w sprawie negocjacji z Teheranem.

Iran i sześć światowych potęg - USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy - zawarły 2 kwietnia w Szwajcarii wstępne porozumienie w sprawie ograniczenia irańskiego programu atomowego w zamian za stopniowe znoszenie drakońskich sankcji, jakie wspólnota międzynarodowa nakładała od lat na irańską gospodarkę. Zawiera ono główne postanowienia przyszłego układu, który ma zostać uzgodniony do 30 czerwca i zagwarantować, że Iran nie wejdzie w posiadanie broni jądrowej.

Zobacz także: Obama: historyczne porozumienie z Iranem

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)