O wynikach wyborów zadecyduje kampania
W tym roku dla decyzji wyborczych Polaków znaczenie decydujące, i większe niż przy poprzednich wyborach, może mieć kampania wyborcza, jej przebieg i wykreowany w tym czasie wizerunek poszczególnych ugrupowań - wynika z sondażu CBOS.
10.02.2005 | aktual.: 10.02.2005 16:41
Zgodnie z sondażem, tylko 28% badanych deklarujących udział w wyborach i jednoznacznie wskazujących partię, na którą ewentualnie będą głosować, jest stuprocentowo pewnych swojej decyzji wyborczej i wyklucza zmianę aktualnych preferencji. CBOS przypomina, że w 1997 roku na porównywalnym etapie przygotowań do wyborów, stuprocentową pewność oddania głosu na popieraną wówczas partię deklarowało 49% ankietowanych.
Jednocześnie 21% respondentów wskazuje, że deklarowane obecnie poparcie dla partii ma w znacznej mierze charakter warunkowy - ta grupa co najmniej na 50% zakłada, że może zmienić swoje preferencje wyborcze. Głosy przynajmniej 1/4 potencjalnych wyborców są więc raczej niepewne, a biorąc pod uwagę dodatkowo liczbę tych, którzy nie dostrzegają partii na którą chcieliby głosować, można stwierdzić, że wynik wyborów, gdyby odbywały się one w najbliższym czasie, byłby w znacznym stopniu nieprzewidywalny - zauważa CBOS.
Stosunkowo najbardziej zdecydowany elektorat mają obecnie SdPl, PSL oraz SLD. Spośród wszystkich deklarujących chęć głosowania na Socjaldemokrację 56% zapewnia, że na 90% nie zmieni swojej decyzji; w przypadku SLD i PSL jest to 52% CBOS zaznacza jednak, że te wyniki należy traktować z duża dozą ostrożności ze względu na małą liczbę deklarujących dla nich poparcie. W ostatnim badaniu ośrodka na PSL chciało głosować 7% pytanych, na SLD i SdPl po 6%.
Mniej pewni swoich obecnych preferencji są sympatycy obecnej opozycji. 33% z tych, którzy chcą głosować na LPR, jest pewnych swojej decyzji. 42% nie wyklucza, że zmieni zdanie i wycofa swoje poparcie dla Ligi.
34% Polaków, którzy chcą głosować na PiS, są pewni swojej decyzji co najmniej na 90%; 27% badanych wskazuje, że może zmienić decyzję.
Spośród osób deklarujących chęć głosowania na PO, 42% jest pewnych swojej decyzji; w przypadku Samoobrony jest to 43%.
CBOS zapytał respondentów także o wskazanie drugiej partii, na jaką byliby skłonni głosować. Jak wynika z sondażu, najbardziej atrakcyjnym i stanowiącym alternatywę dla wyborców innych partii ugrupowaniem jest PiS - możliwość głosowania na to ugrupowanie bierze pod uwagę 17% zdeklarowanych zwolenników pozostałych partii.
Na kolejnym miejscu jako partia alternatywna znajduje się PO z 15% wskazań. 9% badanych bierze pod uwagę głosowanie na LPR jako na drugą partię, po 6% na Unię Wolności i Samoobronę, po 4% na Unię Pracy, SdPl oraz PSL. SLD jako alternatywę traktuje 2% badanych.
Parę uzupełniających się ugrupowań stanowią dla swoich zwolenników PO i PiS. 40% potencjalnych wyborców PO jako alternatywę postrzega PiS, a 37% elektoratu PiS bierze pod uwagę możliwość głosowania na PO. Można zatem przypuszczać, że oba ugrupowania będą musiały w toku kampanii wyborczej silnie rywalizować o ten sam elektorat wyborczy - zauważa CBOS.
22% wyborców, którzy chcą głosować na LPR, jako drugą partię wskazało PiS. 15% potencjalnych wyborców PSL jako alternatywę wybrałoby PO. Z kolei 16% zwolenników ugrupowania Andrzeja Leppera, jako drugą partię wybrałoby LPR.
Wyborcy SdPl w 26% jako alternatywę widzą PO. 27% potencjalnych wyborców SLD jako drugą partię wybrałoby SdPl.
CBOS zapytał respondentów także o to, na jakie partie by nie zagłosowali. Partią mającą zdecydowanie najwięcej przeciwników jest SLD. 34% potencjalnych wyborców deklaruje, że z pewnością nie zagłosuje na Sojusz. Na drugim miejscu jest Samoobrona - 26% nie chce na nią głosować. Kolejne miejsce zajmuje LPR z 12% wskazań.
Na PO nie chce głosować 3% potencjalnych wyborców, na PiS i PSL po 2%.
Sondaż przeprowadzono 7-10 stycznia 2005 roku na reprezentatywnej próbie losowej 1089 dorosłych Polaków.