O ustawie medialnej rozmawia się ciężko
Dziś politycy PO i lewicy mają rozmawiać o
kompromisie w sprawie ustawy medialnej. Jedni i drudzy przyznają,
że rozmawia się ciężko - pisze "Gazeta Wyborcza".
Dziś też Senat ma głosować nad nowelą medialną, która pozwoli doprowadzić do zmiany KRRiT oraz odwołania PiS-owskich szefów TVP (Andrzeja Urbańskiego) i publicznego radia (Krzysztofa Czabańskiego). Sęk w tym, że do wejścia jej w życie nie wystarczy głosów PO-PSL, bo prezydent Lech Kaczyński już dawno zapowiedział weto. Do jego odrzucenia koalicja musi mieć jeszcze ok. 30 głosów lewicy.
Lewica deklaruje, że też chce jak najszybciej wymienić władze mediów publicznych, ale protestuje przeciwko likwidacji abonamentu, co zapowiedziała PO. Kompromis? Na razie go nie widać, bo Platforma wciąż pracuje nad dużą ustawą o mediach publicznych, która ma opisać nowy system finansowania mediów publicznych.
Z nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej" wynika jednak, że do rozmów PO z liderami lewicy może dojść jeszcze dziś. My chcemy rozmawiać, PO nie chce - twierdzi Wojciech Olejniczak z SLD. Ostatnia rozmowa z przewodniczącym klubu PO Zbigniewem Chlebowskim na temat ustawy medialnej odbyła się w windzie Radia ZET - dodaje.
Odnoszę wrażenie, że PO nie zależy na tym, aby odwołać prezesa Urbańskiego - ocenia Olejniczak. Być może ta sytuacja jest dla nich wygodna? Urbański jest politykiem elastycznym i może się do nowej sytuacji dostosować - dodaje.
Politycy PO twierdzą jednak, że nie wiadomo, jak i z kim te rozmowy prowadzić. Dogadamy się z Wojciechem Olejniczakiem i Markiem Borowskim, to inne zdanie będzie miał Grzegorz Napieralski - mówią w PO.
Jak dowiedziała się również "Gazeta Wyborcza", Platforma Obywatelska chce w Senacie przepchnąć rozwiązanie, z którego wcześniej się wycofała - prawo ministra skarbu (właściciela TVP i PR) do odwoływania członków zarządu mediów publicznych. Mógłby to zrobić, gdyby niezależny audyt potwierdził działania na szkodę spółki. Przeciwko temu w Sejmie ostro protestowała opozycja, w tym lewica. (PAP)