O. Rydzyk znowu szokuje: czy to nie jest totalitaryzm?
Czy to nie kneblowanie ust, zamykanie ust, czy to nie jest rodem z totalitaryzmu? - pytał o. Tadeusz Rydzyk w Radiu Maryja, odnosząc się do propozycji SLD zmian w ustawie medialnej w sprawie nadawców społecznych.
08.07.2011 | aktual.: 08.07.2011 23:17
SLD zapowiedział, że złoży projekt nowelizacji ustawy o rtv, tak aby warunkiem otrzymania koncesji przez nadawcę społecznego była m.in. bezstronność i pluralizm w prezentowanych przez niego programach. Według rzecznika SLD Tomasza Kality, projekt ma dostosować do standardów Rady Europy "działalność takich nadawców społecznych jak Radio Maryja".
- Dokąd zmierzamy, dokąd prowadzicie Polskę? Może w ogóle to byście się panowie czy państwo zajęli właśnie problemami Polski - bezrobocie, sprawy bezpieczeństwa zdrowotnego, rozkradanie Polski. Może chociażby niektóre punkty, a jest ich cała lista - powiedział o. Ryzyk.
Dyrektor Radia Maryja podkreślił, że niektórzy politycy, jeżeli ktoś, zwłaszcza duchowny, z nimi się nie zgadza, sprzeciwia się systemowi, jakimś zachowaniom niemoralnym, uważają to już za politykę.
- Chciałbym, żeby był taki pluralizm w innych mediach, także lewicowych, jak w naszym radiu czy telewizji. Otóż może by sobie panowie z lewicy przypomnieli, ile razy występują w Radiu Maryja czy Telewizji Trwam, chociażby dzięki oddziałowi Telewizji (Trwam) w Warszawie - mówił Rydzyk. Redemptorysta pytał też, "gdzie jest wolność" i "co to znaczy "załatwienie sprawy Rydzyka?".
- Przypomniałbym panom, że w każdej religii i w każdym wyznaniu, każdy duchowny ma swój tytuł i o tym wiedzieli pierwsi sekretarze PZPR, np. Gierek czy Jaruzelski i umieli odpowiednio zwracać się do księży, czy mówiąc o księżach. A tu - widzę - idą dalej. Ta lewica, jakkolwiek ona się nazywa... Ale patrzmy na czyny, na zachowanie i będziemy wiedzieli. Lewica to jest zachowanie właśnie takie lewe - stwierdził o. Rydzyk.
- Radio nie jest kogoś jednego, nawet zgromadzenie nasze redemptorystów jest podmiotem, właścicielem prawnym tego radia. Zgromadzenie, współbracia nie uważają, że to jest ich własność, tylko wiedzą, że posługują, ale to jest własność narodu polskiego, narodu katolickiego, który utrzymuje ten środek przekazu - dodał zakonnik.