PolskaO jedną "zaradną" w palestrze mniej

O jedną "zaradną" w palestrze mniej

Jolanta C., bydgoska adwokat, wobec której
toczyły się sprawy karne o wyłudzanie pieniędzy od klientów, nie
jest już członkiem palestry. Wykluczyła ją rada adwokacka - pisze
"Express Bydgoski".

14.04.2005 | aktual.: 14.04.2005 06:58

Skargi na Jolantę C. zaczęły pojawiać się w 2002 roku. Na policję zgłaszali się jej klienci twierdząc, że pani mecenas pobiera zaliczki za załatwienie sprawy, ale na skasowaniu opłaty kończy się jej działalność - podaje dziennik.

Pieniądze miała przyjmować pracownica kancelarii adwokackiej, ale niektórzy klienci wręczali je osobiście Jolancie C. W 2004 roku, kiedy do sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko Jolancie C., "Express Bydgoski" pisał, że kobieta nadal wykonuje swoją działalność, mimo że Okręgowa Rada Adwokacka zdecydowała o jej zawieszeniu do czasu prawomocnego zakończenia tej sprawy - przypomina gazeta.

"Przeciwko tej pani prowadzone było niejedno śledztwo, z reguły o wyłudzenie pieniędzy od klientów" - mówi prokurator Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Zgodnie z prawem, Naczelna Rada Adwokacka wyklucza z palestry osobę, wobec której zapadł prawomocny wyrok. Tak stało się w przypadku Jolanty C. - czytamy w "Expressie Bydgoskim".

O Jolancie C. po raz pierwszy zrobiło się głośno w 1998 roku, kiedy była zamieszana w sprawę wyłudzenia ponad 130 tys. zł od 34 osób za rzekomą pomoc w załatwieniu mieszkań z Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Tamta sprawa zakończyła się dla Jolanty C. 10- miesięcznym wykluczeniem z adwokatury - pisze "Express Bydgoski". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)