SpołeczeństwoO. Jan Góra: pokolenie JP2 nie jest pokoleniem młodzieży

O. Jan Góra: pokolenie JP2 nie jest pokoleniem młodzieży

Pokolenie JP2 to nie jest pokolenie młodzieży, to nie jest pokolenie liczone według daty w dowodzie osobistym. Pokolenie JP2 to są ludzie, do których kluczem są słowa Papieża z homilii, inaugurującej pontyfikat: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi” - powiedział w wywiadzie dla Wirtualnej Polski o. Jan Góra, dominikanin, pomysłodawca i organizator spotkań młodzieży chrześcijańskiej nad Jeziorem Lednickim.

O. Jan Góra: pokolenie JP2 nie jest pokoleniem młodzieży
Źródło zdjęć: © www.lednica2000.pl | Janusz Kurzawski

01.04.2006 | aktual.: 23.06.2008 22:26

WP: W dniu śmierci Papieża i jeszcze wiele dni potem doszło do niebywałej reakcji Polaków, w tym również młodzieży – ludzie wyszli na ulice, razem modlili się, nie wstydzili się okazywać swoich emocji w związku z odejściem Jana Pawła II. Czy ta solidarność międzyludzka, zdaniem ojca, przeniosła się potem na integrację z Kościołem i integrację samego Kościoła?

o. Jan Góra: Bezwzględnie. Bezwzględnie tak. To, co przeżyliśmy w chwilach konania, śmierci i pogrzebu Ojca Świętego określiłbym jako katharsis. To katharsis, oczyszczenie przez łzy i współczucie, jest wartością trwałą. To jest więcej niż coś emocjonalnego. To są owoce kontemplacji, a te owoce się nie starzeją, są wiecznie trwałe. To jest trwałe doświadczenie naszego narodu i całej ludzkości. To był człowiek, którego żegnał cały świat i który cały świat, jak nikt dotąd, przemierzył.

WP: I będzie go pamiętał?

- Będzie go pamiętał. Mam przed sobą dokument Acta Apostolicae Sedis, w którym tłumaczone są reakcje wyznawców islamu i innych na śmierć Papieża – są często bardziej wzruszające, jak nasze, i bardzo refleksyjne, bardzo głębokie. Myślę, że to jest trwała, pozytywna wartość. Odczułem to, wracając po pogrzebie do Polski – wracałem już do innej ojczyzny. Ludzie przemyli oczy, przemyli serca i dusze. Nie chcę powiedzieć, że jesteśmy coraz lepsi... Po prostu jesteśmy ludźmi. To, co się wydarzyło było wielkim, kosmicznym wydarzeniem katharsis. To była drama w skali całego świata i uczestniczący w niej wrócili do siebie, w sensie dosłownym i metaforycznym, psychicznym i duchowym, czystsi.

WP: Czy tego katharsis doznali ludzie, którzy już byli w Kościele, czy też można mówić o powrotach do Kościoła osób niewierzących, lub jak to się mówi „niepraktykujących”?

- Wiele osób, w czasie śmierci Papieża, doznało wstrząsu i nawrócenia, wiele osób powróciło do wiary dziecinnej, dziecięcej, i wiele osób postanowiło w sposób trwały zmienić swoje życie na plus. To jest wielkim skarbem. Ja sam uważam, że nie ma rozstania ze zmarłymi – zmienia się tylko sposób naszego z nim obcowania. Wierność mojemu kapłaństwu uważam również za wierność Janowi Pawłowi II.

WP: Jan Paweł II miał świetny kontakt z młodzieżą. Czy jego następca również znalazł z nią wspólny język? Czy Kościół wykorzystał szansę, by przyciągnąć do siebie „rzędy młodych dusz”?

- Nie można tak postawić pytania. Porównywanie osób na tej wysokości jest rzeczą niezręczną. To nie są osoby konkurencyjne w stosunku do siebie, te osoby są komplementarne. Komplementarne – podkreśliłbym to słowo. Ja nie ustawiam jednego przeciwko drugiemu, ale jednego wespół z drugim. Tak samo, nie mówię, czy Kościół wykorzystał, czy nie wykorzystał szansy. To nie jest język ekonomii. Jan Paweł II dla pewnych osób był niezwykle czytelnym znakiem Boga, jego miłości i był osobą niezwykle przeźroczystą. Sobą nie zasłaniał Boga. Można powiedzieć, że Jan Paweł II był ikoną Pana Boga, ikoną Chrystusa.

WP: Kardynał Dziwisz mówi,że Jan Paweł II był świętym zanim został papieżem.

- Oczywiście, oczywiście, dlatego że na to składało się całe Jego życie. Świętość to jest doskonałość wedle miary Bożej i On to realizował. Przecież nie zrobił tego jednego dnia. WP: Po odejściu Papieża dużo mówiło się o pokoleniu JP2. Czy ono istnieje?

- Pokolenie JP2 to nie jest pokolenie młodzieży, to nie jest pokolenie liczone według daty w dowodzie osobistym. Pokolenie JP2 to są ludzie, do których kluczem są słowa Papieża z homilii, inaugurującej pontyfikat: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Pokolenie JP2 to są ludzie, którzy bez lęku otworzyli drzwi Chrystusowi w cztery przestrzenie: polityki, ekonomii, cywilizacji i kultury. Te cztery przestrzenie wymienia Ojciec Święty w swojej encyklice Tercio Millennio Adveniente. Dla mojego pokolenia to była sfera profanum i wydawało się, że sacrum się kurczy, tymczasem pokolenie JP2 to są ludzie, którzy bez lęku, w sposób zwyczajny i naturalny, poszli z Chrystusem w przestrzenie, które w kulturze laickiej były zarezerwowane dla świeckich, czy dla świeckości. Ci ludzie się zdziwili, dlaczego – wierząc, że Bóg stworzył świat – mieliby nie mówić o Chrystusie w polityce, ekonomii, cywilizacji, czy kulturze. Zdziwili się i zanieśli Chrystusa w przestrzenie dotąd uważane za świeckie.

WP: Ta młodzież, pokolenie JP2, jest zasiewem Jana Pawła II, które niebawem przyniesie plony.

- Tak wierzę. Cudem Jana Pawła II jest to, że co roku tysiące młodych ludzi zbierają się 3 czerwca nad brzegami jeziora Lednica. W tym roku będzie dziesiąte, jubileuszowe spotkanie. W tym roku spotkanie lednickie nosi nazwę „Chrystus drogą”. Chrystus drogą do mnie samego, do innych ludzi, Chrystus drogą do Boga. Zapraszam kardynała Dziwisza. Będzie krzyż papieski, którą Papież doprawił swą ostatnią drogę krzyżową – w Piątek – znaną z relacji telewizyjnej. Będzie droga krzyżowa robiona przez rozmaite służby porządkowe, straż pożarną, pogotowie, rozmaite grupy ludzi, niepełnosprawni poniosą krzyż. Będzie także przemówienie Benedykta XVI, podobnie jak w ubiegłym roku. Papież zawsze nam przysyłał coś, jakieś przemówienie, to było bardzo miłe, czekaliśmy na to.

Z ojcem Janem Górą, dominikaninem, organizatorem spotkań młodzieży nad Lednicą, rozmawiała Sylwia Miszczak, Wirtualna Polska.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)