"O dwóch takich co ukradli księżyc" hitem
O żadnej sztuce wystawianej w słupskim Teatrze Lalki Tęcza nie było tak głośno, jak o bajce "O dwóch takich co ukradli księżyc". Jeszcze przed premierą oprotestowali ją radni z LPR i PiS. Po takiej promocji na "zamkniętej" premierze sala pękała w szwach.
15.11.2005 | aktual.: 15.11.2005 10:54
Oficjalną premierę zaplanowano dopiero na 10 grudnia. Ale szum w mieście trwa od kilku tygodni. Zamieszanie spowodowali radni prawicowi. Mirosław Pająk z LPR podczas sesji stwierdził, że wystawianie tej sztuki teraz, kiedy bracia Kaczyńscy wygrali wybory (43 lata temu w filmowej realizacji książki Makuszyńskiego zagrali Jacka i Placka) jest podlizywaniem się nowej władzy, ponieważ dyrektor teatru związana jest z SLD. Z kolei dwaj radni z PiS zażądali, aby odwołać premierę, gdyż sztuka jest "próbą ośmieszenia braci Kaczyńskich".
- Nie wiem, o co tym radnym chodzi - zachodzi w głowę Irena Dragan, reżyser spektaklu, dyrektor kieleckiego Teatru Lalki i Aktora "Kubuś". - Reżyseruję go po raz trzeci, najpierw w Kielcach, później w Rzeszowie i teraz w Słupsku. To tylko pouczająca historia o dwóch chłopcach, leniwych, bez serca, których zmieniają bolesne doświadczenia. Wędrując po świecie w poszukiwaniu kraju, gdzie nie musieliby pracować, spotykają ludzi i zwierzęta, od których uczą się, że trzeba pomagać innym i pracować.
- Tak pełnej widowni jeszcze nie mieliśmy na wewnętrznej premierze - twierdzi Małgorzata Kamińska-Sobczyk, dyrektor teatru.- A wszyscy, którzy przyszli, kupili bilety. Mogę się tylko cieszyć. Wśród publiczności zabrakło za to radnych, którzy protestowali przeciwko wystawianiu spektaklu. Nikt więc nie sprawdzał, czy przypadkiem nie kryją się w nim polityczne podteksty. "O dwóch takich, co ukradli księżyc" poza Słupskiem będzie można obejrzeć w Teatrze Miejskim w Gdyni 4, 5 i 6 grudnia.
Joanna Jusianiec