O bombach żartować nie wolno
Dowcip o bombie, opowiedziany przez
jednego z pasażerów, spowodował ewakuację 130 osób z pokładu
samolotu amerykańskich linii Southwest Airlines i opóźnienie
startu o pięć godzin - podały w piątek władze lotniska w Burbank w
Kalifornii.
17.12.2005 | aktual.: 17.12.2005 10:36
Mężczyznę, żartującego na temat przewożonej bomby, usłyszał ktoś z personelu lotniska i zawiadomił ochronę. Lot 2074 z Burbank do Las Vegas odbył się dopiero po przeszukaniu samolotu przez wyszkolone psy.
Sprawca całego zamieszania został aresztowany za wywołanie fałszywego alarmu bombowego.
Jak podkreślił rzecznik portu w Burbank Victor Gill, incydent został potraktowany tak poważnie, ponieważ po "11 września nie ma żartów". Każdy, kto przychodzi na lotnisko, powinien mieć świadomość, że trzeba postępować fair - dodał.