O. Arkadiusz Smagacz o konklawe: przekupstwo jest zabronione
- Przed i w czasie konklawe nie ma kampanii wyborczej. Nie wolno kupczyć stanowiskami ani prezentować kandydatów. Gdyby ktokolwiek chciał kogoś przekupić, namawiać, taki wybór byłby nieważny. Nawet gdyby formalnie papież wstąpił na tron, a później wyszłoby na jaw, że zasady zostały złamane, wybór byłby nieważny - mówi w rozmowie z RMF FM ojciec Arkadiusz Smagacz, historyk Kościoła z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
RMF zwraca uwagę, że głosowania przeprowadzane są według określonego schematu - dwa głosowania przed południem, dwa po południu przez kolejne trzy dni. Jeżeli wybór nie zostanie dokonany, następuje dzień przerwy. Później seria kolejnych siedmiu głosowań. Jeżeli i one nie przyniosą rozstrzygnięcia, następują kolejne dwie serie po siedem głosowań. W przypadku braku rozstrzygnięcia w kolejnym głosowaniu wybiera się już między dwoma kandydatami, którzy w poprzednim głosowaniu uzyskali najwięcej głosów. Żeby wybór był ważny, jeden z nich musi zdobyć 2/3 głosów.
Wybór papieża nie przypomina wyborów parlamentarnych z tego względu, że nie są zgłaszani kandydaci. Kategorycznie zabronione jest również prowadzenie kampanii. Nie wolno przekupywać stanowiskami ani promować kandydatów. Jeżeli ktokolwiek będzie chciał kogoś przekupić, taki wybór będzie nieważny.