"NYT": Talibowie rosną w siłę
W ponad 4,5 roku po inwazji na Afganistan i obaleniu tamtejszego islamskiego reżimu, talibowie rosną w siłę, opanowując zwłaszcza południowe połacie kraju - donosi z Afganistanu "New York Times".
03.05.2006 | aktual.: 03.05.2006 19:19
Rebelianci wydają się szczególnie ośmieleni faktem, że wojska amerykańskie planują wycofanie się z południowego Afganistanu i przekazanie ochrony bezpieczeństwa w tym regionie siłom pokojowym NATO. Te ostatnie - jak przypomina "NYT" - oświadczyły kilkakrotnie, że nie będą walczyć z terrorystami.
W korespondencji z miejscowości Tirin Kot dziennik pisze, że talibowie oraz terroryści z Al-Kaidy napływają do okolicznych wiosek, mają mnóstwo broni i pieniędzy, a miejscowa ludność jest zmuszona im pomagać.
Nowy gubernator prowincji Uruzgan, gdzie leży Tirin Kot, 35-letni Maulawi Abdul Hakim Munib, kontroluje tylko skrawek terenu wokół tego miasta. Reszta prowincji jest praktyczne w rękach islamskich rebeliantów, których liczebność wielokrotnie przewyższa liczbę rządowych wojsk i policji afgańskiej.
Uruzgan nie jest bynajmniej jedyną prowincją, która wymyka się spod kontroli rządu centralnego. Podobna sytuacja jest w Helmandzie i Kandaharze na południu kraju. Administracja USA zdaje sobie sprawę z tego stanu rzeczy.
Jak podają anonimowe źródła wywiadu, o ile rząd amerykański uważa, że sytuacja w Iraku jest lepsza, niż to zwykle przedstawiają media, to w Afganistanie jest odwrotnie.
Tomasz Zalewski