"NYT": Polityka premiera Iraku doprowadziła do paraliżu państwa
Mimo stale rosnącego zagrożenia ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego i utraty poparcia światowych mocarstw, premier Iraku Nuri al-Maliki nie zamierza oddawać władzy, przez co nadal blokuje wybór nowego rządu - pisze "New York Times".
Nowojorski dziennik w komentarzu redakcyjnym zwraca uwagę, że dotychczasowa polityka Malikiego przyniosła wzrost potęgi sunnickich rebeliantów i pogłębienia podziałów w państwie, które w konsekwencji sparaliżowało krajowe instytucje. Promowanie szyitów kosztem innych grup religijnych i społecznych doprowadziło do konsolidacji i zjednoczenia grup sunnitów pod przywództwem dżihadystów z Państwa Islamskiego (nazywanego wcześniej Islamskim Państwem Iraku i Lewantu), którzy w czerwcu rozpoczęli ofensywę przeciwko siłom zbrojnym Bagdadu.
Mimo zdobycia Mosulu i innych strategicznych miast na północy kraju, Maliki nie zmieniał swojej polityki, ani nie dążył do zjednoczenia społeczeństwa w obliczu zagrożenia ze strony muzułmańskich radykałów dążących do utworzenia na terytorium Syrii i Iraku państwa wyznaniowego. Dopiero wydarzenia z początku sierpnia i zdobycie przez siły Państwa Islamskiego trzech kolejnych miast na północy kraju zmusiły szefa rządu w Bagdadzie do działań - ocenia "NYT". Po ataku dżihadystów na pozycje zajmowane przez dobrze wyszkolonych i uzbrojonych Kurdów Maliki zdecydował się w poniedziałek wesprzeć ich w walkach.
Mimo zapowiedzi irackiego premiera, że wesprze Kurdów, paraliż polityczny w Iraku nadal trwa - podkreśla "NYT". Winą za taki stan rzeczy obarcza Malikiego, który trzymając się władzy ignorował dotychczasowe sygnały o zagrożeniach i niewydolności struktur państwa. Dziennik podsumowuje, że Irak potrzebuje nowego premiera i nowego rządu, który zjednoczy społeczeństwo i skutecznie przeciwstawi się dżihadystom.
Szczególnie, że Stany Zjednoczone, Iran i większość Irakijczyków "odwrócili się do niego plecami".