Nysa. Otwarty klub, a w nim kilkaset osób. Policja nie interweniowała
W jednym z klubów w Nysie odbyła się w weekend impreza na kilkaset osób. Większość uczestników bawiła się bez masek ochronnych. Policja, która przyjechała na miejsce, nie podjęła interwencji.
Do imprezy doszło w nocy z soboty na niedzielę w nyskim klubie nocnym Nitro. Impreza była hucznie zapowiadana w mediach społecznościowych, a już chwilę po otwarciu lokalu przed wejściem zgromadziła się długa kolejka chętnych.
Tłum zgromadzonych był tak duży, że zablokowano ulicę znajdującą się przy klubie. Relację na żywo z wydarzenia można było zobaczyć na stronie dyskoteki. Zdecydowana większość bawiących się nie miała zasłoniętych ust i nosa.
"Chcieliśmy wam pokazać, jak opolskie wygrywa z covidem, jak w opolskim się bawią wolni ludzie (...). Ludzie uśmiechnięci, zamiast siedzieć w domu, dumać nad tym, co się dzieje w gospodarce, oni pomagają przedsiębiorcom" - mówi na udostępnionym nagraniu mężczyzna prowadzący transmisję.
Krótko po tym, jak przed klubem ustawiła się kolejka, na miejsce przyjechała policja. Towarzyszyła jej służba celna. Funkcjonariusze weszli do lokalu, jednak mimo to impreza nie została przerwana - podaje portal nysa.naszemiasto.pl.
Zobacz też: Obostrzenia znikną wraz ze szczepieniami? Gowin: to na pewno będzie bodziec