NTW nadaje, dziennikarze rozmawiają z zarządem
Dziennikarze rosyjskiej telewizji NTW, protestujący przeciwko zmianie kierownictwa spółki, zdecydowali w czwartek o ponownym rozpoczęciu nadawania programu telewizyjnego w pełnym wymiarze. Pracownicy stacji wraz z jej nowym, kontrolowanym przez państwo zarządem zgodzili się w czwartek na rozpoczęcie rozmów i zakończenie sporu dotyczącego władz instytucji.
Nie przerywamy akcji protestacyjnej, ale przyjmie ona inną formę - zapowiedział odwołany we wtorek dyrektor generalny NTW Jewgienij Kisielow po naradzie z dziennikarzami.
Podkreślił również, że decyzję podjęto "w interesie widzów" i nie oznacza ona zmiany stanowiska dziennikarzy. Sam Kisielow zapewnił, że nie zamierza przekazać kierownictwa stacją telewizyjną mianowanemu na jego miejsce Borysowi Jordanowi.
We wtorek kontrolowany przez państwo monopolista gazowy Gazprom usunął dotychczasowy zarząd NTW, zastępując go mianowanym przez siebie. Odwołano też dyrektora generalnego stacji Jewgienija Kisielowa, który był jednocześnie najbardziej znanym prezenterem NTW. Posunięcie to dziennikarze stacji uznali za nielegalne i rozpoczęli protest, przerywając emisję normalnego programu.
Po trzech dniach obie strony zgodziły się na rozpoczęcie rozmów. Zgodziliśmy się utworzyć komisję pojednawczą, która spotka się w piątek - powiedział w czwartek po spotkaniu dziennikarzy z Alfredem Kochem, przedstawicielem nowego zarządu, Jewgienij Kisielow. W skład komisji ma wejść do dziesięciu osób z każdej ze stron - NTW i Gazpromu. Jej decyzje mają być obowiązujące dla wszystkich i nie będzie można ich kwestionować. Głównym problemem, którym zajmie się komisja, będą sprawy kadrowe, w tym obsada stanowiska dyrektora i redaktora naczelnego stacji. (aka,kar)