NSZZ "Solidarność": Parlament wyczerpał swoje możliwości
Obecny parlament wyczerpał swoje możliwości
i okazał się niezdolny do podejmowania decyzji leżących w
interesie polskiego narodu - uznała w Gdańsku Komisja
Krajowa NSZZ "Solidarność", oceniając przebieg prac nad
obywatelskim projektem inicjatywy ustawodawczej o przywrócenie
zasiłków przedemerytalnych.
"Ponad 650 tysięcy podpisów złożonych nie tylko przez członków 'Solidarności' pod projektem ustawy mającej zabezpieczyć minimum potrzeb życiowych ludziom o kilkudziesięcioletnim stażu pracy, którzy nie z własnej woli stracili pracę i dla których nie ma ofert pracy, było wyrazem troski wyrażonej o los ich rodzin. Niemoralne jest odbieranie tym pracownikom - w czasie, kiedy liczne afery korupcyjne i błędy rządu narażają państwo na wielomiliardowe straty - prawa do wsparcia ze strony państwa" - głosi stanowisko związku.
Jak podkreśliła Komisja, obywatelski projekt ustawy skierowany do parlamentu w kwietniu 2003 r., "przeleżał tam trzy miesiące", a następnie skierowany został do czterech komisji sejmowych, które "nie znalazły czasu na jego rozpatrzenie".
_ "Pod obrady Sejmu trafił natomiast rządowy kontrprojekt ustawy, który w znacznym stopniu ograniczał prawo do świadczeń przedemerytalnych i zmniejszał wysokość tych świadczeń. Powołana nadzwyczajna komisja sejmowa podjęła w trybie pilnym prace nad tym rządowym projektem. Protesty Komisji Krajowej doprowadziły wprawdzie do przekazania do wspomnianej komisji obywatelskiego projektu, ale komisja odrzuciła go w całości"_ - podkreśliły władze związku.
W ubiegły piątek Sejm przyjął ustawę o zasiłkach i świadczeniach emerytalnych w wersji przygotowanej przez rząd. Jej realizacja - według rządu - ma przynieść w 2005 roku około 0,6 mld zł oszczędności, w 2006 roku blisko 1,1 mld zł, a w 2007 roku 1,9 mld zł.
Ustawa zakłada m.in. ograniczenie możliwości przechodzenia na świadczenia przedemerytalne oraz zrównanie wysokości tych świadczeń do kwoty 670 zł. Obecnie jest to od 500 do 1000 zł. Zwiększa też ochronę osób po 50-tce. Wprowadza bowiem przepis, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do nabycia prawa do emerytury. Obecne przepisy mówią o 2 latach.
Przeciwnicy rządowego projektu podkreślali, że jest on niekorzystny, gdyż ogranicza możliwości uzyskania świadczeń przedemerytalnych, a także zmniejsza ich wysokość. Po za tym warunkiem do jego uzyskania jest zarejestrowanie się w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna i przez 6 miesięcy poszukiwanie pracy.
Komisja Krajowa zapowiedziała opublikowanie imiennych wyników głosowania nad obywatelskim projektem ustawy w macierzystych okręgach wyborczych posłów.