Nr 2 Al‑Kaidy mógł zginąć podczas ataku lotnictwa USA
Ajman Al-Zawahiri, drugi po
bin Ladenie przywódca Al-Kaidy, mógł zginąć podczas piątkowego
nalotu amerykańskiego lotnictwa na pakistańską wioskę Mamund,
położoną w pobliżu granicy z Afganistanem - poinformowały sieci
telewizyjne NBC,ABC i CNN, powołując się na źródła pakistańskie.
14.01.2006 | aktual.: 14.01.2006 08:37
Według tych źródeł, podczas nalotu zginęło co najmniej 18 osób, a wśród nich 5 "należących do ścisłego kierownictwa Al-Kaidy", w tym Al-Zawahiri.
Brak jednak potwierdzenia tych informacji przez inne źródła a Pentagon zaprzeczył jakoby armia amerykańska prowadziła jakieś operacje w tym rejonie. Wioska Mamund znajduje się w regionie Badżaur, który graniczy z afgańską prowincją Kunar.
Według telewizji NBC, atak przeprowadzony był przez CIA. Użyto do niego samolotów bezzałogowych, które ostrzelały wytypowane uprzednio cele rakietami. NBC twierdzi, że zginęło co najmniej 30 osób. Wioska uważana jest za jeden z bastionów ugrupowań fundamentalistycznych, bliskim afgańskim talibom. Al-Zawahiri miał być tam częstym gościem.
Ajman Al-Zawahiri, z pochodzenia Egipcjanin, jest z wykształcenia chirurgiem. Był osobistym lekarzem przywódcy Al-Kaidy, Osamy bin Ladena. Al-Zawahiri ma za sobą bogatą przeszłość terrorystyczną. Zamieszany był m. in. w zabójstwo prezydenta Egiptu Anwara Sadata w 1981 r. oraz w masakrę zagranicznych turystów w Luksorze w 1997 r. W Egipcie został skazany na karę śmierci.
Amerykanie, którzy uważają Al-Zawahiriego za głównego ideologa i stratega Al-Kaidy, wyznaczyli za jego głowę nagrodę w wysokości 25 mln dolarów.