Nożownik zaatakował kierowcę biskupa. Sprawa w sądzie
Do krakowskiego sądu trafiła już sprawa związana z atakiem nożownika na kierowcę polskiego biskupa pomocniczego Roberta Chrząszcza w Myślenicach. Sprawcy grozi teraz kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności
Krzysztof K. może zostać skazany na karę dożywocia za atak nożem na kierowcę biskupa pomocniczego Roberta Chrząszcza w Myślenicach. Sprawa trafiła do sądu w Krakowie pod koniec maja tego roku.
Janusz Hnatko, rzecznik krakowskiej prokuratury, poinformował, że w toku śledztwa uzyskano opinię sądowo-psychiatryczną, która nie potwierdziła, aby podejrzany był niepoczytalny lub miał ograniczoną poczytalność w chwili popełnienia czynu. Z informacji, które zdobył serwis lovekrokow.pl, wynika, że biskup Chrząszcz został przesłuchany jako świadek i będzie mógł w tej roli zeznawać podczas procesu sądowego.
Według wyjaśnień złożonych podczas śledztwa podejrzany nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć motywu ataku nożem na kierowcę, a ofiara była dla niego osobą przypadkową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Groźne zachowanie kierowcy bmw na A1. Zabrano mu kluczyki
Napaść miała miejsce w niedzielę, pod koniec ubiegłego roku, 13 listopada. Wszystko wydarzyło się w Myślenicach, w pobliżu kaplicy pw. Podwyższenia Krzyża Świętego na Chełmie, gdzie właśnie odbywało się nabożeństwo. Po ucieczce napastnika, policja zorganizowała obławę. Ustaliła dane sprawcy i zatrzymała go około godziny 18.00. Ks. bp Robert Chrząszcz odwiedzał wówczas parafię pw. św. Franciszka w Asyżu, do której należy kaplica na Chełmie.
Podczas składania wyjaśnień podejrzany stwierdził, że nie kierowały nim motywy religijne. Co więcej, nie zdawał sobie sprawy z tego, kogo atakuje. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że przyczyną ataku mogła leżeć w sposobie zaparkowania samochodu biskupa.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Myślenicach. 30-letni mężczyzna przyznał się do winy. Jak informowali śledczy, podejrzany przez kilka dni przed zdarzeniem spożywał alkohol, z powodu czego jedynie częściowo pamiętał przebieg wydarzeń. Zeznał też, że nóż zawsze nosił przy sobie.
Podejrzany nie był do tej pory karany w Polsce, ale miał konflikty z prawem na terenie Wielkiej Brytanii, gdzie odbywał karę za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
Kierowca biskupa Roberta Chrząszcza w poważnym stanie został trafił do szpitala. Niedługo później rzecznik Archidiecezji Krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski podał, powołując się na informację przekazaną mu przez szpital, że "po wszelkich działaniach medycznych w szpitalu myślenickim stan pacjenta jest stabilny".
Źródło: lovekrakow.pl