Nowy Tomyśl: trzyosobowa rodzina zatruła się czadem
Mimo ostrzeżeń policji i strażaków tlenek węgla znów mógł kogoś zabić. W Nowym Tomyślu czadem zatruły się trzy osoby, w tym 1,5-miesięczne dziecko.
W miniony weekend strażacy z Nowego Tomyśla zostali wezwani do jednego z budynków mieszkalnych przy ul. Poznańskiej, gdzie u jednego z mieszkańców wystąpiły objawy zatrucia tlenkiem węgla. Jak się okazało, śmiertelnie niebezpiecznym czadem zatruła się cała rodzina - 27-letni mężczyzna, 22-letnia kobieta i 1,5-miesięczne dziecko.
- Poszkodowani zostali przetransportowani na obserwację do Szpitala Powiatowego w Nowym Tomyślu. Dla bezpieczeństwa z mieszkania powyżej również ewakuowano osobę dorosłą oraz dwójkę dzieci - relacjonuje Andrzej Łaciński ze straży pożarnej w Nowym Tomyślu.
Strażacy przewietrzyli mieszkanie oraz zbadali stężenie tlenku węgla we wszystkich pomieszczeniach. Jak się okazało, tlenek węgla ulatniał się z piecyka gazowego używanego w łazience.
Straż pożarna i policja apelują do wszystkich o ostrożność. Tlenek węgla jest śmiertelnie niebezpieczny, a ponieważ jest bezbarwny i bezwonny, trudno stwierdzić, że się ulatnia, jeśli nie mamy w domu zainstalowanej specjalnej czujki. Zeszłej zimy w Wielkopolsce czadem podtruło się 128 osób, a dwie z tego powodu zmarły. Rok wcześniej tlenek węgla zabił w naszym województwie aż osiem osób.
