Nowy szef CIA
Amerykański Senat zatwierdził nowego dyrektora CIA (Centralnej Agencji Wywiadowczej), wysuniętego przez prezydenta George'a W. Busha republikańskiego kongresmena Portera Gossa. Jego kandydatura przeszła stosunkiem głosów 77 do 17.
Decyzja Senatu, gdzie większość mają Republikanie, nie była niespodzianką. Demokraci - jak się uważa - na kilka tygodni przed wyborami nie chcieli ryzykowali batalii o nominację szefa CIA, aby nie narazić się na zarzut, że przyczyniają się do osłabienia bezpieczeństwa USA.
Nie przeszkadza to jednak demokratycznym senatorom atakować Gossa jako zbyt zaangażowanego po stronie administracji Busha, aby przywrócić wiarygodność amerykańskim służbom specjalnym skompromitowanym wpadką z bronią masowego rażenia w Iraku i zlekceważeniem groźby ataku z 11 września 2001 roku.
Innym zarzutem jest zbytnie zaangażowanie po stronie Republikanów jak na kogoś, kto ma zająć wysokie stanowisko wymagające dużej niezależności. Goss, który był przewodniczącym Komisji ds. Wywiadu w Izbie Reprezentantów, zaprzeczył jakoby był politycznie stronniczy.
65-letni Goss został nominowany na dyrektora CIA po dymisji w czerwcu piastującego to stanowisko George'a Teneta, zmuszonego do rezygnacji na fali krytyki agencji po fiasku ze znalezieniem broni masowego rażenia w Iraku i w związku z nie przygotowaniem na atak z 11 września.
Nominat Busha jest popularny w CIA, gdzie pracował przez 20 lat jako agent operacyjny w Europie i Ameryce Łacińskiej. Był m.in. zaangażowany w działalność wywiadowczą przy rozwiązywaniu kryzys kubańskiego w 1962 roku. W Kongresie Goss zwykle bronił swoich byłych kolegów z CIA przed zarzutami niekompetencji lub nadużycia władzy.
Nie wiadomo jak długo będzie pełnił swoją funkcję. Jego urzędowanie mogą skrócić listopadowe wybory prezydenckie, a także planowane reformy amerykańskich służb specjalnych.
Prezydent Bush poparł niedawno utworzenie nowego stanowiska krajowego dyrektora ds. wywiadu, który nadzorowałby i koordynował pracę wszystkich agencji wywiadowczych, z CIA włącznie.