Nowy spot TVP Info. "Chciałbym poznać pomysłodawcę"
TVP Info wyemitowała nowy spot. Jego głównymi bohaterami są politycy rządzącej koalicji, którzy cieszą się, że mogą znów pojawiać się w telewizji publicznej. Niefortunna reklamówka? Piszący o Polsce czeski dziennikarz użył dosadniejszego określenia. Suchej nitki na autorach tej reklamówki nie pozostawili też jego polscy koledzy.
14.02.2024 | aktual.: 14.02.2024 10:22
TVP Info po zmianach we władzach nie cieszy się zbyt dużą popularnością wśród widzów. Bywa także obiektem krytyki dziennikarzy, którzy bacznie obserwują, w którą stronę zmierza telewizja publiczna po "reformie".
Sporo zamieszania w sieci wywołał we wtorek nowy spot, mający promować TVP Info. Jego bohaterami są dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz, były prezydent Bronisław Komorowski, minister zdrowia Izabela Leszczyna, europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Wszyscy przypominają, że nie byli gośćmi TVP od wielu lat i cieszą się, że znów mogą pojawiać się w telewizji publicznej.
Zobacz także
"Naprawdę chciałbym poznać pomysłodawcę tego spotu" - napisał na swoim profilu na platformie X dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk.
"Różne dość szokujące błędy warsztatowe, które się nowej TVP zdarzały ostatnio, to w sumie małe piwo, ten spot pokazuje bowiem, że niestety doszło tam do ogromnej katastrofy budowlanej: sufit się komuś na głowę ewidentnie zawalił" - ocenił wicenaczelny serwisu OKO.Press Michał Danielewski.
"Ewidentnie zabrakło na koniec spotu napisu "Wygraliśmy!". A poza tym - super" - zakpił dziennikarz WP Patryk Słowik.
"Są takie chwile, kiedy bardzo chce się być propaństwowcem i wierzyć w misję publicznych mediów, ale się po prostu nie da" - ocenił Stanisław Kotulski, członek partii Razem.
"Wyuzdana egzaltacja" - ocenił spot dziennikarz portalu Onet.pl Jacek Gądek.
Nowy spot TVP ocenił także Rafał A. Ziemkiewicz. "Po to, żeby wyjaśnić, dlaczego oglądalność telewizji "publicznej" spadła na pysk - minus 70 proc w parę tygodni" - ocenił były współprowadzący program "W tyle wizji".
Niestety, ten budzący kontrowersje spot obejrzano już także poza granicami Polski. Czeski dziennikarz Filip Harzer, reporter portalu Seznam Zprávy, który specjalizuje się polskiej tematyce, odniósł się już do niego na swoim profilu na platformie X.
"Przejęta polska telewizja państwowa i spot z politykami dzisiejszego obozu rządowego o tym, jak cieszą się, że po x latach wrócili na ekran... Psia mać, nie tak się to robi" - ocenił czeski dziennikarz.