Nowy prezydent Słowacji przyspieszy upadek rządu?

Gaszparovicza popiera najpopularniejsza na Słowacji opozycyjna partia Smer, której populistyczny lider Robert Fico dąży do rozpisania wcześniejszych wyborów i objęcia funkcji premiera - przypomniał Michal Vaszeczka, politolog z Instytutu Badań Społecznych (IVO).

"To bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że koalicji rządowa straciła w parlamencie większość" - zgodził się z nim Pavol Haulik ze Słowackiej Akademii Nauk.

Mecziar w obu turach wyborów prezydenckich otrzymał zbliżoną liczbę głosów. Gaszparovicz wygrał dzięki nielicznym głosom zwolenników koalicji rządowej, którzy po wyborze Mecziara obawiali się międzynarodowej kompromitacji i izolacji Słowacji - uznali obaj politolodzy po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów prezydenckich.

_ "Myślałem, że to będzie bardziej wyrównany wynik. Wierzyłem, że wygram, ale gdybym twierdził, że liczyłem na aż taką różnicę głosów, to bym skłamał"_ - przyznał Gaszparovicz, który zdobył ponad 300 tys. głosów (blisko 20%) więcej niż Mecziar.

Mecziar, który do ostatniej chwili nie tracił pewności siebie i zapowiadał swoje zwycięstwo, od zamknięcia lokali wyborczych jest dla dziennikarzy nieuchwytny.

Na Gaszparovicza głosowało 59,91% wyborców, Mecziar zdobył 40% poparcia. Gaszparovicz, były polityczny sprzymierzeniec Mecziara, sprawił niespodziankę już w pierwszej turze wyborów 3 kwietnia, zajmując drugie miejsce przed faworytem, kandydatem prawicy, ministrem spraw zagranicznych Eduardem Kukanem.

Po porażce Kukana prawica wezwała do bojkotu drugiej tury wyborów, a prasa pisała, że Słowakom pozostaje wybór mniejszego zła. Wszyscy mają bowiem jeszcze w pamięci autorytarny sposób sprawowania rządów z lat 90., kiedy to obaj kandydaci tych wyborów zajmowali najwyższe stanowiska w państwie - Mecziar jako premier, Gaszparovicz - jako przewodniczący parlamentu. Prowadzona przez nich polityka, często sprzeczna z zasadami demokracji, opóźniła integrację Słowacji z NATO i UE.