Nowy pomysł na naprawę zdrowia
Wielu ubezpieczycieli oferujących
ubezpieczenie zdrowotne, brak konkursu ofert na świadczenia
medyczne, likwidacja limitów świadczeń, współpłacenie za usługi
medyczne - to niektóre pomysły Porozumienia Środowisk Medycznych
na ochronę zdrowia.
01.12.2003 16:00
Program przygotowany przez Porozumienie przedstawiono na konferencji współorganizowanej przez Krajową Izbę Gospodarczą.
Autorzy programu chcą, by nie było konkursu ofert. Świadczenia pokrywane z ubezpieczenia zdrowotnego mogłyby być realizowane przez wszystkie szpitale czy przychodnie, które spełniałyby kryteria medyczne i kadrowe. W związku z tym w przypadku ambulatoryjnej pomocy to pacjent, który uprzednio zapłacił za poradę, badanie czy zabieg, przedstawiałby ubezpieczycielowi fakturę za wykonanie danego świadczenia, a ubezpieczyciel zwracałby mu poniesione koszty. W przypadku leczenia szpitalnego rozliczenie następowałoby między szpitalem a pacjentem.
Zdaniem ekonomisty Wojciecha Misińskiego, by nie doszło do niekontrolowanego wzrostu wydatków, wystarczy kontrolowanie świadczeniodawców, standaryzowanie kosztów oraz wprowadzenie rejestru usług medycznych.
Program zakłada, że wprowadzone zostałoby współpłacenie, czyli pacjent dopłacałby do świadczenia, które otrzymuje. Chociaż z jednej strony program zakłada ujednolicenie stawek za te same procedury medyczne w całym kraju, dopuszcza jednocześnie wprowadzenie prawa świadczeniodawców do stosowania cen wyższych od ustalonych w przypadku podniesienia standardu wykonywania danego świadczenia.
Porozumienie Środowisk Medycznych chce, by na rynku konkurowało kilku ubezpieczycieli i by wprowadzono ubezpieczenia dodatkowe (nieobowiązkowe), które pokrywałyby koszt usług wykonanych w wyższym standardzie.
W skład Porozumienia Środowisk Medycznych wchodzą: Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Związek Pracodawców Niepublicznej Opieki Zdrowotnej, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Niepublicznych, Związek Pracodawców Szpitali Publicznych, były dyrektor Śląskiej Kasy Chorych Andrzej Sośnierz oraz ekonomista Wojciech Misiński z Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu.