Nowy pomysł Marka Lasoty. Straż miejska na rowerach?
Na razie Marek Lasota opublikował swój program wyborczy w zakresie transportu w Krakowie. W piątek ma pojawić się kolejna odsłona - tym razem chodzi o ekologię. A w czwartek kandydat prawicowej koalicji przedstawił swoje pomysły na bezpieczeństwo w mieście.
Bezpieczeństwo w Krakowie jest jednym z wiodących tematów tegorocznej kampanii wyborczej. Każdy z kandydatów, a jest ich aż ośmiu, ma swój koncept, jak zadbać o to, by mieszkańcy czuli się bezpiecznie w swoim mieście. Nie inaczej jest w przypadku Marka Lasoty.
- Kraków nie może sobie pozwolić na taką niefrasobliwość, jeżeli chodzi o poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Zwłaszcza w ścisłym centrum, gdzie przyjmujemy wielu gości. Tylko na ulicy Szewskiej ujawniono w tym roku 180 przestępstw - to liczba, która zmusza do refleksji. Ten obszar musi być objęty szczególną ochroną służb porządkowych - mówił Lasota.
Ale w jaki sposób ma wyglądać ta "szczególna ochrona"? Kandydat zaproponował stworzenie monitoringu miejskiego i przesadzenie straży miejskiej na rowery.
- W majowym referendum mieszkańcy opowiedzieli się za powstaniem monitoringu miejskiego. Jednak, nawet najlepszy system monitoringu nie zastąpi człowieka. W centrum miasta muszą być widoczne przez całą dobę ruchliwe patrole straży miejskiej i policji. Zwłaszcza straż miejska, która wyposażona jest w rowery, a których z jakiś powodów nie używa. A właśnie w okolicach Rynku powinna poruszać się rowerami, by tworzyć wrażenie szybkości przemieszczania się i wszędobylskości funkcjonariuszy. To jest czynnik, który najbardziej płoszy potencjalnych przestępców - mówił kandydat prawicy.