Nowy plan Ziobry. Resort uderzy w "cwaniaków"
Sędziowie starają się unikać takich osób jak ognia, podatnicy płacą za ich kolejne pozwy. Ministerstwo Zbigniewa Ziobro chce skończyć z "pieniactwem" i "sądowymi cwaniakami". Nowe przepisy mają wyeliminować wnoszenie do sądów bezpodstawnych pism.
Zmiany resort wprowadzi w ramach dużej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Dokument jeszcze w sierpniu trafić ma do konsultacji.
Narzędziem, które ma ułatwić sędziom wyłapywanie "pieniaczmy" będzie instytucja nadużycia prawa procesowego. - Sędzia będzie mógł wreszcie zareagować, gdy strona wykorzystuje niezgodnie z przeznaczeniem swoje uprawnienia procesowe, z reguły w celu obstrukcyjnym - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Łukasz Piebiak, wiceszef resortu sprawiedliwości.
Zobacz też: Od "zera" do bohatera. Historia kariery Zbigniewa Ziobry
Dodaje, że sędzia będzie mógł odstąpić od normalnego trybu sprawy, jeśli uzna, że pismo z np. zażaleniem jest tylko działaniem pozorowanym. Podobnie będzie z dokumentami, które wysyłają do sądów setki nieuzasadnionych skarg.
"Poczekamy z oceną"
- Sąd w takich przypadkach ma związane ręce i musi z pełną powagą pochylać się nad pozwami opartymi na przekonaniu autora, że jest nękany np. promieniami z kosmosu, lub rozpoznawać czterdzieste siódme zażalenie - wyjaśnia Piebiak. Jego zdaniem takie przypadki zostaną wyeliminowane po dwóch latach od nowelizacji prawa.
Sławomir Pałka z Krajowej Rady Sądownictwa, a jednocześnie sędzia Sądu Rejonowego w Oławie, uważa, że propozycja ministerstwa jest ciekawa. Zastrzega jednak, że z pełną oceną trzeba poczekać do publikacji gotowego projektu. - Dopiero wówczas będziemy mogli stwierdzić, czy rzeczywiście będzie to skuteczne narzędzie, czy też zostanie ono skonstruowane w taki sposób, że będzie łatwo je obejść - stwierdza w rozmowie z "DGP".