Nowy Jork: ksiądz Pasek ucieka z sekretarką
Ksiądz Timothy Pasek proboszcz parafii św. Wojciecha na Elmhurst, do której należy wielu Polaków potajemnie poślubił swoją sekretarkę i uciekł z nią do Arizony.
54-letni ksiądz znany jako ojciec Tim wziął ślub ze swoją sekretarką 43-letnią Darlene Smith 24 kwietnia 2001 r., dziewięć dni po tym, jak odprawił ostatnią mszę św. Potem z powodu choroby mszy nie odprawiał, ale pełnił wciąż inne obowiązki. Przyznał to rzecznik prasowy diecezji brooklynskiej, która obejmuje również Queens, Frank de Rosa.
"Byłem zaskoczony. W biuletynie parafialnym pisali, że ksiądz Pasek jest chory i dlatego jego obowiązki pełni administrator, u którego zresztą niedługo biorę ślub - powiedział "Nowemu Dziennikowi" Krzysztof z parafii św. Wojciecha, który wołał nie podawać swego nazwiska. _ Ostatnio ksiądz Pasek nosił włosy po ramiona, a msze prowadził bardzo aktorsko. Znał język polski, ale niechętnie go używał, podobno nie przepadał za Polonią". Krzysztof nie potępia jednak księdza Paska. _"Wybory ludzkie są różne, a duchowny też jest człowiekiem" - mówi.
Ksiądz Pasek, jego nowa żona i jej syn wyjechali 13 lipca do miasteczka Avondale, niedaleko stolicy Arizony Phoenix, żeby się tam osiedlić. Tego samego dnia sprawa wyszła na jaw, gdyż sekretarka złożyła w parafii wniosek o nowe ubezpieczenie medyczne, w związku ze zmiana stanu cywilnego. Władze diecezji brooklynskiej wykluczyły natychmiast Timothy'ego Paska ze swojej społeczności religijnej i zabrały mu prawo do tytułu kapłana katolickiego.
Namierzony w nowym domu przez dziennikarzy "Daily News" Timothy Pasek powiedział, że właśnie rozgląda się za nową pracą, a do Arizony przeprowadził się, bo jest tam ciepło. W parafii św. Wojciecha przepracował wcześniej jako ksiądz 10 lat. Parafianie znali go z tego, że uwielbiał organizować rajdy rowerowe i zabawy taneczne. Zwykle sam również brał w nich udział. (fama/pr)