Noworodek podrzucony do szpitala w Białymstoku. Policja szuka tajemniczego mężczyzny
Nieznany mężczyzna zostawił w białostockim szpitalu noworodka. Dzieckiem od razu zaopiekowali się lekarze. - Chłopiec był cieplutki, owinięty dwoma kocami. Miał też zabandażowaną pępowinę - poinformował Marek Szczepański ze szpitala, w którym pozostawiono dziecko. Mężczyzny, który przyniósł chłopca, szuka policja.
W środę po północy policja dostała zgłoszenie o noworodku pozostawionym w szpitalu klinicznym w Białymstoku. Okazało się, że nieco wcześniej na oddział wszedł mężczyzna, który poinformował lekarzy, że dziecko na ulicy dostał od nieznanej mu kobiety. Po czym pozostawił noworodka.
Chłopczyk waży niespełna trzy kilogramy, ale jest cały i zdrowy. Zdaniem lekarzy dziecko na świat przyszło godzinę wcześniej. Policja poszukuje mężczyzny. - Nie chodzi o ukaranie kogokolwiek, bo popieramy takie zachowanie, gdy niechciane dziecko oddawane jest do szpitala lub okna życia. Chcemy ustalić, czy matka lub rodzice oddali je dobrowolnie - mówi Kamil Sorko z białostockiej policji.