Nowojoroscy policjanci niezadowoleni z pensji
Nowojorscy policjanci grożą strajkiem. Uważają, że ich pensje są
zdecydowanie za niskie. 11 września byliśmy bohaterami, dzisiaj jesteśmy tylko urzędnikami – powiedział jeden z manhattańskich policjantów.
09.08.2002 10:35
Strajk, którym straszą funkcjonariusze, miałby odbyć się w Święto Pracy, pierwszy weekend września. Według tutejszego kodeksu pracy, policjanci nie mogą strajkować, byłby to zatem protest nielegalny.
Pięcioprocentowa roczna podwyżka płac przysługująca policjantom nie gwarantuje im oczekiwanych zarobków. Dopominają się 39 procentowej podwyżki, co zrówna ich pensje z zarobkami stróży prawa z sąsiedniego stanu New Jersey.
Przeciętna pensja nowojorskiego policjanta zaczyna się od około 31 tysięcy dolarów i po pięciu latach może osiągnąć 50 tysięcy. To jednak za mało - uważają tutejsi funkcjonariusze.
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg powiedział, że miasto nie dysponuje wystarczającymi funduszami, aby podwyższyć pensje policjantom.
Policjanci czują się oszukani. Twierdzą, że to właśnie dzięki ich działaniom doszło w mieście do obniżenia przestępczości, czym nieustannie chwalą się tutejsi politycy. Ubolewają, że ich ofiarność podczas akcji ratunkowej po zamachu z 11 września nie znalazła wyrazu w podwyżce płac.(iza)