Nowi szefowie CBŚ w Poznaniu, Łodzi i Olsztynie
Zarządy Centralnego Biura Śledczego w Łodzi i
Olsztynie mają nowych pełniących obowiązki
naczelników. Nowego p.o. naczelnika od 1 czerwca będzie miał też
poznański zarząd CBŚ - poinformował zastępca
oficera prasowego CBŚ Krzysztof Hajdas.
30.05.2005 | aktual.: 30.05.2005 21:41
Łódzkiemu CBŚ będzie teraz szefował podinsp. Sławomir Światłowski, który do tej pory był szefem II wydziału łódzkiego CBŚ. W Olsztynie Biurem będzie kierował dotychczasowy naczelnik IV wydziału CBŚ w Elblągu Waldemar Kurzątkowski. Poznańskim CBŚ będzie zarządzał dotychczasowy szef IV wydziału CBŚ w Kaliszu podinsp. Mieczysław Majchrzak.
W Poznaniu i Łodzi rozwiązano zarządy CBŚ w związku z ujawnionymi w ostatnim czasie w mediach aferami: zaginięciem narkotyków z łódzkiego magazynu policji i handlem informacjami operacyjnymi przez funkcjonariuszy poznańskiego CBŚ. Szef olsztyńskiego CBŚ Jan Markowski odwołany został po artykule opublikowanym w "Gazecie Wyborczej" dot. współpracy oficerów Komendy Głównej z gangsterami (informacje te - jak przyznała sama gazeta - okazały się w dużej części fikcją).
Komenda Główna Policji skierowała do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dotyczącego ujawnienia tajemnicy służbowej. Obejmuje ono trzech funkcjonariuszy: byłego szefa łódzkiej policji Janusza Tkaczyka, Markowskiego i szefa łódzkiego CBŚ Tomasza Figata.
Według zastępcy komendanta głównego policji, nadzorującego m.in. Centralne Biuro Śledcze, Eugeniusza Szczerbaka, to Tkaczyk ujawniał "GW" informacje, a obaj byli naczelnicy łódzkiego (Figat ma odejść ze służby we wtorek) i olsztyńskiego CBŚ "zostali przez niego wykorzystani". Ufali mu, byli pod jego wrażeniem i zostali wmanewrowani przez niego w tę sprawę - powiedział Szczerbak. Dodał, że były szef łódzkiej policji mógł też "wyciągać" informacje od innych policjantów. Na razie wskazaliśmy na trzy osoby. Myślę, że śledztwo wykaże ewentualną winę innych. Niektóre z nich - co tu dużo mówić - działały nieświadomie - dodał.
Podkreślił, że KGP będzie do końca wyjaśniać motywy, jakimi kierował się m.in. Tkaczyk. Sprawa ta będzie też tematem wtorkowego spotkania komendantów wojewódzkich w KGP. Kazałem przyjść panu Tkaczykowi i wytłumaczyć się kolegom, dlaczego to zrobił. Nie wiem, czy przyjdzie - powiedział Szczerbak.
W ubiegłym tygodniu "GW" napisała o współpracy funkcjonariuszy KGP z gangsterami napadającymi na tiry. Informacjom tym od początku ostro zaprzeczały MSWiA i policja, a do dymisji podał się szef resortu Ryszard Kalisz. Premier nie przyjął jego dymisji, ale odwołał jego zastępcę nadzorującego policję Andrzeja Brachmańskiego. Już w piątek gazeta przyznała, że "padła ofiarą umyślnej dezinformacji, którą prawdopodobnie zaplanował szef zarządu CBŚ w Olsztynie Jan Markowski".
Kalisz jeszcze tego samego dnia odwołał ze stanowiska Tkaczyka. Zdymisjonowany został też Markowski - wobec niego toczy się także postępowanie dyscyplinarne.