Nowe zeznania ws. seksafery pogrążą Leppera?
"Gazeta Wyborcza" zapowiada przełom w śledztwie "praca za seks w Samoobronie". Nowe zeznania mogą pogrążyć Andrzeja Leppera.
20.12.2006 | aktual.: 20.12.2006 08:50
Prowadząca śledztwo łódzka prokuratura ma już zeznania pierwszej szefowej biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego w Tomaszowie Mazowieckim. W poniedziałek kobieta, mieszkająca obecnie w Anglii, została przesłuchana przez prokuratora w polskim konsulacie w Londynie.
Według "Wyborczej" zeznała, że Łyżwiński kazał jej w 2001 r. przyjechać do Warszawy w celach seksualnych. Odmówiła, więc polecił znaleźć "jakąś koleżankę". Tak w ręce Łyżwińskiego wpadła będąca w trudnej sytuacji finansowej Aneta Krawczyk. Powiedziała też, że Krawczyk wróciła z Warszawy roztrzęsiona i prosiła ją o pomoc, mówiąc, że Lepper zmusił ją do seksu w pokoju hotelu sejmowego i obiecał pracę.
Kobieta widziała też, jak Łyżwiński molestuje Krawczyk i jeszcze jedną kobietę w swoim biurze poselskim, a także jak asystent Łyżwińskiego, technik weterynarii Jacek Popecki, robi zastrzyki Anecie Krawczyk, która była już w zaawansowanej ciąży. Popecki miał wtedy mówić, że to oxytocyna, która załatwi sprawę ciąży.
Nowy świadek potwierdza zatem zeznania Anety Krawczyk.
Do tej pory o odbyciu stosunków seksualnych z Lepperem w zamian za pracę zeznała tylko Krawczyk. Dwie inne kobiety, które prokuratura ma wkrótce przesłuchać, mówią tylko o ofercie, którą miał im złożyć pijany Lepper - kariera za wspólną noc, podaje "Wyborcza". (PAP)