Nowe rakiety Rosji koło Kaliningradu
Moskwa powiększa arsenał swoich wojsk w obwodzie kaliningradzkim. Nowy system antybalistyczny chronić ma nie tylko kompleksy wojskowe, ale także obiekty cywilne oraz infrastrukturę w całej eksklawie.
02.05.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:22
Decyzją rosyjskiego resortu obrony na uzbrojenie Floty Bałtyckiej wprowadzono system obrony powietrznej dalekiego zasięgu S-300V4 - w kodzie NATO SA-23 Gladiator/Giant. Ma on wzmocnić obronę i przeciwlotniczą obwodu kaliningradzkiego tak, aby chronione nie były tylko obiekty militarne.
Zestawy S-300V4 mogą być wyposażone w rakiety średniego (do 150 km) i dalekiego zasięgu (do 250 km) - informuje defence24.pl. Pociski mogą osiągnąć wysokość 30 km i prędkość sięgającą 9 tys. km/h.
S-300V4 to nie tylko mobilne wyrzutnie, ale także stacje radiolokacyjne, które są w stanie wykrywać wrogie rakiety lub samoloty na dystansie do 400 km. Systemy trafiły do pułków 44 Dywizji Obrony Przeciwlotniczej Floty Bałtyckiej. Żołnierze przechodzą teraz intensywne szkolenia z obsługi nowej broni.
Testy rakiet S-400
To kolejne zestawy systemów rakietowych rozmieszczonych w obwodzie kaliningradzkim. W marcu odbyły się tam testy rakiet S-400 Triumf. "Zadanie wykonano mimo symulacji elektronicznego zagłuszania sygnałów przez umownego wroga" - poinformowali Rosjanie, nie podając, ile zestawów S-400 wykorzystano w manewrach.
Moskwa twierdzi, że rozmieszczenie w obwodzie kaliningradzkim systemów rakietowych to odpowiedź na tarczę antyrakietową i zwiększoną aktywność NATO w Europie. Ale zachodni eksperci uważają, że zestawy już wcześniej były obecne pod Kaliningradem, co najmniej od kilku lat, a Moskwa czekała tylko na pretekst, żeby oficjalnie potwierdzić ten fakt.
źródło: defence24.pl, mil.ru