Nowe ogniska ASF u dzików. "Nie ma innego sposobu jak odstrzał"
Służby weterynaryjne potwierdziły kolejne przypadki ASF u dzików w woj. warmińsko-mazurskim. Chorobę wykryto m.in. w powiatach giżyckim i mrągowskim.
Najważniejsze informacje:
- Nowe przypadki ASF u dzików stwierdzono m.in. w powiatach giżyckim i mrągowskim.
- W 2025 r. w regionie odnotowano 149 ognisk ASF; najwięcej w okolicach Elbląga.
- Służby wskazują na migrację dzików i apelują o zdecydowany odstrzał oraz sanitarny reżim w hodowlach.
W ostatnich tygodniach w woj. warmińsko-mazurskim potwierdzono kilka nowych ognisk ASF u dzików. Zakażone truchła znajdowano na polach kukurydzy i w lasach, gdzie brak liści ułatwia dostrzeżenie padliny.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Według Inspekcji Weterynaryjnej w tym roku w regionie wykryto już 149 ognisk, a najwięcej przypadków odnotowano w okolicach Elbląga.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Martwy dzik z ASF w Łódzkiem. ABW bada sprawę
Skąd kolejne ogniska ASF u dzików?
Zastępca Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, lek. wet. Dorota Daniluk, zwróciła uwagę na przesunięte zbiory kukurydzy i lepszą widoczność w terenie.
- Martwe zwierzęta znajdowano m.in. w polach, na których rosła kukurydza, którą rolnicy dopiero teraz koszą z powodu warunków pogodowych - zauważyła. Dodała, że brak liści w ściółce leśnej sprzyja odnajdywaniu padłych dzików.
Inspekcja ostrzega, że choroba pojawiła się w powiatach, gdzie w tym roku jej nie notowano. - Najbardziej martwi nas to, że odnajdowane są dziki z ASF w powiatach, w których od dłuższego czasu tej choroby nie było. Mam tu na myśli powiaty giżycki i mrągowski, gdzie w tym roku nie notowaliśmy ASF, a jednak się ono pojawiło. To znak, że dziki migrują, przenosząc chorobę, i to wymaga zdecydowanej postawy myśliwych. Nie ma innego sposobu na walkę z ASF jak odstrzał dzików - powiedziała dr Daniluk.
Co oznaczają nowe ogniska dla hodowców świń?
ASF dotyka wyłącznie dziki i świnie, ale wirus może przeniknąć do hodowli. Wtedy cały stado trzeba zlikwidować, co oznacza dotkliwe straty dla rolników.
W regionie w przeszłości wybijano hodowle liczące nawet 10 tys. sztuk. - Hodowcy świń cały czas muszą przestrzegać reżimu sanitarnego - podkreśliła dr Daniluk.
Choroba u dzików w woj. warmińsko-mazurskim występuje od jesieni 2017 r. Pierwsze ogniska w Polsce stwierdzono w 2014 r. Służby przypominają o konieczności zgłaszania padłych dzików i utrzymania bioasekuracji w gospodarstwach.