Trwa ładowanie...
11-12-2006 07:44

Nowe oczy

Wzrok odzyskują ludzie, którym wcześniej nie dawano na to żadnych szans.

Nowe oczyŹródło: AFP
d3igsms
d3igsms

Jeszcze niedawno chorzy cierpiący na tzw. zwyrodnienie barwnikowe siatkówki nie mieli żadnych szans na odzyskanie wzroku. Małgorzata Pacholec, dyrektor Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych, miała sześć lat, gdy rodzice zauważyli, że gorzej widzi. Na wieczornych lekcjach muzyki w słabym sztucznym oświetleniu nie nadążała z czytaniem nut.

Gdy skończyła 27 lat, uzyskała dyplom na politologii na Uniwersytecie Warszawskim, ale nie była już w stanie odczytać swego pisma, a nawet zwykłego wyraźnego druku. -_ Choroba dzień po dniu odbierała mi sprawność, samodzielność i poczucie wartości_- mówi Pacholec.

Dziś nawet w tak trudnych przypadkach lekarze niektórym osobom potrafią przywrócić wzrok. Pierwsi chorzy, którzy oślepli z powodu retinitis pigmentosa (zwyrodnienie barwnikowe siatkówki) oraz starczego zwyrodnienia plamki (AMD), są w stanie czytać i widzą szczegóły swojej twarzy w lustrze kilka miesięcy po zabiegu.

64-letnia Elisabeth Bryant z Louisville, która przed operacją nie widziała nic, dziś rozpoznaje twarze osób znajdujących się w tym samym pomieszczeniu. Jeden z pacjentów potrafi nawet nawlec igłę. Takie rewelacyjne efekty prof. Robert Aramant z Uniwersytetu Kentucky w Louisville wraz z prof. Magdalene Seiler z Retinal Transplant Research uzyskał u ludzi, którym jeszcze niedawno nie dawano szans na odzyskanie wzroku.

d3igsms

Widzę jasność

Starcze zwyrodnienie plamki i zwyrodnienie barwnikowe siatkówki są najczęstszymi przyczynami utraty wzroku, szczególnie u tych pacjentów, u których choroba zostanie wykryta zbyt późno.

- Przełomowość naszej terapii w leczeniu tych schorzeń polega na tym, że wszczepiamy kompletną tkankę zawierającą zarówno warstwę siatkówki z fotoreceptorami, jak i drugą warstwę nabłonka barwnikowego, który niszczy zużyte fotoreceptory i wytwarza nowe. Dzięki temu przywracamy wzrok i zapobiegamy jego pogarszaniu się w przyszłości - powiedział w rozmowie z "Wprost" prof. Aramant.

Do tego zabiegu trzeba pobrać komórki siatkówki z poronionych płodów. Lekarze mają jednak nadzieję, że w przyszłości będzie można wykorzystać komórki macierzyste siatkówki pochodzące od osób dorosłych. Uczonym w USA i Wielkiej Brytanii w eksperymentach na zwierzętach udało się już przeszczepić pręciki, światłoczułe komórki siatkówki. Prof. Robin Ali z University College w Londynie oraz prof. Anand Swaroop z University of Michigan przeszczepili myszom komórki prekursorowe, z których powstają pręciki. Takie prapręciki, powstające między trzecim i piątym dniem od narodzin gryzoni, po wszczepieniu zwierzętom wędrowały do chorej siatkówki i w jej spodniej warstwie utworzyły nowe połączenia zarówno z zachowaną tkanką, jak i mózgiem. Ślepe myszy odzyskały wzrok.

Pierwsze podobne zabiegi mają być przeprowadzone u ludzi. Uczeni zamierzają tym razem wykorzystać zdrowe komórki, które wciąż mogą się znajdować w uszkodzonej siatkówce chorego. Najczęściej zostaje uszkodzona środkowa część znajdującej z tyłu gałki ocznej siatkówki, ale na jej obrzeżach wciąż mogą się znajdować komórki prekursorowe. Prof. Ali ma nadzieję, że będzie można je rozmnożyć w laboratorium, a potem wszczepić pacjentowi. Gdyby się to potwierdziło, byłby to największy przełom w okulistyce od czasu wprowadzenia w 1949 r. przez Harolda Ridleya z Londynu soczewek wewnątrzgałkowych w operacyjnym usuwaniu zaćmy.

d3igsms

Aplikator wzroku

U co drugiej osoby po 65. roku życia rozwija się przynajmniej jedna choroba oczu powodująca ślepotę. Coraz częściej wzrok tracą również ludzie młodzi. Jaskra, powodująca stopniowy zanik nerwu wzrokowego, była dawniej wykrywana u osób po 45. roku życia, dziś coraz częściej chorują trzydziesto-, a nawet dwudziestolatki. Zaćma do niedawna występowała głównie u osób w wieku emerytalnym, teraz zmętnienie soczewki oka coraz częściej dotyka pięćdziesięciolatków. Na szczęście nowe zabiegi rewolucjonizują okulistykę.

- Miniaturyzacja instrumentów chirurgicznych pozwala udoskonalać techniki zabiegów i skracać okres rekonwalescencji - mówi prof. Ariadna Gierek-Łapińska, dyrektor Szpitala Klinicznego nr 5 i kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, najlepszej kliniki okulistycznej w rankingu "Wprost" i wydawnictwa Termedia.

Przed 20 laty do leczenia zaćmy zaczęto wykorzystywać krioekstrakcję, metodę opracowaną przez polskiego lekarza prof. Tadeusza Krwawicza. Polegała ona na wyjmowaniu zniszczonej soczewki oziębionym aplikatorem. Był to przełom w leczeniu tej choroby, bo wcześniej trzeba było ją usuwać chirurgicznie.

d3igsms

Nadal jednak niezbędne było dość duże nacięcie na gałce ocznej, sięgające 16 mm. Pacjenci musieli po zabiegu nosić grube szkła okularów, bo nie używano jeszcze sztucznych soczewek. Dzięki nowym metodom pacjenci już kilka dni po zabiegu wracają do normalnego życia, a zabiegi są tak bezpieczne, że mogą być wykonywane w miejscowym znieczuleniu kroplowym u każdej osoby bez względu na wiek. W Klinice Okulistyki II Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Warszawie usunięto zaćmę stuletniej pacjentce, która po zabiegu nadal mogła czytać książki.

Zbigniew Wojtasiński

d3igsms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3igsms
Więcej tematów