Nowe miasto na nowy rok
Po raz pierwszy po wojnie w niebo strzeliły tu fajerwerki, a z głośników ryknął utwór „Jestem z miasta” Elektrycznych Gitar.
02.01.2004 07:13
Na rynku szampana piło 1,5 tysiąca świeżo upieczonych mieszczan. Tak nowy rok przywitali w Prószkowie mieszkańcy gminy, goście z województwa i z zagranicy. Ten sylwester przejdzie w Prószkowie do historii. 1 stycznia 2004, po 194 latach, odzyskał on prawa miejskie. - Aż trudno uwierzyć! Przed północą wjeżdżaliśmy jeszcze do wioski - kręcił głową pochodzący z Prószkowa Teobald Janc, który na święto swej rodzinnej miejscowości przyjechał z pobliskich Chmielowic, wraz z żoną Karin, przyjaciółmi Donatem i Martą Mrozami.
Najszczęśliwszą osobą tej nocy była Róża Malik, w starym roku jeszcze wójt, a od nowego - burmistrz Prószkowa. W sylwestra była na nogach już od szóstej rano. Osobiście doglądała ostatnich przygotowań do wielkiego wydarzenia.
- Pasemka na włosach robiłam w nocy z 30 na 31 grudnia, by w sylwestra zadbać już tylko o Prószków - śmiała się Malikowa. Tej nocy wszystko w Prószkowie musiało być miejskie, nie tylko nowa fryzura pani burmistrz. Po raz pierwszy w czasach powojennych odbyła się impreza sylwestrowa pod gołym niebem - co wymagało zamknięcia drogi wojewódzkiej przecinającej rynek.
Za 9 tysięcy władze Prószkowa zafundowały mieszkańcom świąteczne oświetlenie rynku, za kolejne 3 tysiące - profesjonalny pokaz fajerwerków. Mieszkańców do tańca zagrzewali miejscowy zespół Proskauer Echo oraz gwiazda polskiej estrady lat 80. - Krystyna Giżowska, która jeszcze nigdy nie występowała z takiej okazji.
Gdy Giżowska zaśpiewała „Nie było ciebie tyle lat”, Krystyna Leszków, rodowita prószkowianka, miała łzy w oczach. - To tak, jakby śpiewała o naszym mieście - westchnęła. Na tę noc szampana kupiła nawet dla wnuków, bezalkoholowego.
Nastanie nowego roku i nowego miasta obwieściło z kościelnej wieży w Prószkowie pięć dzwonów - o dwa więcej niż zwykle. Proboszcz Erhard Heinrich zamówił je specjalnie na tę okazję.
Kilka godzin wcześniej, w GOK-u - gdzie kiedyś była piękna sala balowa miejskiego hotelu „Neue Welt” w niemieckim wówczas Prószkowie - radni zebrali się na uroczystej sesji. Wojewoda opolski Elżbieta Rutkowska przekazała świeżo upieczonej pani burmistrz akt nadania praw miejskich.
- To już 35. miasto na Opolszczyźnie. Gratuluję władzom i społeczności Prószkowa wielkiej determinacji i konsekwencji w dążeniu do odzyskania praw miejskich - powiedziała pani wojewoda. - Miastu życzę, by się rozwijało i jak najbardziej skorzystało na wejściu do Unii Europejskiej, a mieszkańcom - by żyło im się coraz lepiej.
Prószków dostał w posagu m.in. skórzany kufer, w którym przechowywane będą najważniejsze akty prawne uchwalane przez radę miasta. Jako pierwsze trafiły do niego dwa czeki na kwotę 2,5 tysiąca euro od partnerskiego miasta Hünfeld w Niemczech. W tym roku Prószków wyda je na budowę prawdziwie miejskiej fontanny.
Artur Karda