Nowe leki to fikcja
Resort zdrowia hucznie ogłosił nową listę leków refundowanych, na którą - jak się chwalił - trafiło aż 216 nowych specyfików. Ale to tylko reklama - "nowości" jest tak naprawdę garstka, a zdecydowana większość leków to tylko zmienione opakowania!
Na przykład popularny lek na wrzody Nolpaza – był na starej liście w pudełku z 28 tabletkami. Teraz jako nowość ministerstwo uznało opakowanie z 58 tabletkami tego samego lekarstwa. Podobnie rzecz ma się z obniżkami cen – są, jednak w wielu przypadkach groszowe, ale są także i drastyczne podwyżki, o czym już resort zdrowia nie informuje.
Nowa, poprawiona od stycznia lista leków refundowanych miała być bardzo korzystna dla pacjentów. Resort zdrowia pochwalił się, że trafiło na nią 216 zupełnie nowych specyfików. Jednak prawda okazała się nieco inna – na nową listę trafiły głównie nie nowe lekarstwa, ale stare, jedynie w zmienionych opakowaniach. Tak stało się w przypadku kilku leków na nadciśnienie, chorobę wrzodową, przerost prostaty czy astmę.
Zapytany o te fikcyjne zmiany na liście premier Donald Tusk (55 l.) bardzo się zdziwił. – Nie sądzę, by którakolwiek z decyzji polegała na tym, że wycofujemy lek pakowany po pięć pigułek, wprowadzamy ten sam lek i tam jest 20 pigułek, i mówimy, że to jest nowy lek.
Ktoś, kto by coś takiego wymyślił, byłby samobójcą w moich oczach – stwierdził szef rządu. A zatem premier ma w swej partii dwoje samobójców – autorkę zmian Marszałek Sejmu Ewę Kopacz (56 l.) i obecnego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza (41 l.).
Zapytana o słowa premiera marszałek Kopacz stwierdziła jedynie, że żadna ustawa nie zaczyna działać od razu, a kilka osób w jej rodzinie po zmianach płaci za leki taniej. Tylko że także zapowiedź ministerstwa o obniżeniu od 1 marca cen 139 refundowanych lekarstw też nie jest prawdą. W kilku przypadkach obniżenie przez resort tzw. ceny urzędowej medykamentu wcale nie oznacza, że pacjent zapłaci w aptece mniej.
Tak stało się np. z lekiem Keppra na padaczkę. Resort pochwalił się, że cena urzędowa tego leku spadła aż o 186 zł. Tyle że ceny urzędowe leków to ceny obrotu między producentem a NFZ. W rzeczywistości, w aptece pacjent za ten specyfik zapłaci 35 zł, podczas gdy dotychczas płacił... 7 zł.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Feluś: Wywiada z ministrą Muchą