Nowe fakty ws. mężczyzny, który palił się w radiowozie. Walczy o życie
W komendzie policji w Głogowie zostanie przeprowadzona wewnętrzna kontrola. Ma wyjaśnić dlaczego bezdomny przewożony radiowozem do izby wytrzeźwień zaczął się palić.
14.02.2018 | aktual.: 14.02.2018 13:01
Istnieje wersja, według której mężczyzna sam podpalił swoje ubranie, jednak policja jej nie potwierdza.
Do zdarzenia doszło we wtorek w Głogowie (woj. dolnośląskie). Krótko przed godz. 14 przy ulicy Budowlanych policjanci zgarnęli do radiowozu nieprzytomnego i pijanego bezdomnego. Jak twierdzą funkcjonariusze, nie stawiał oporu i zachowywał się spokojnie.
- Prokurator prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia, natomiast decyzją Komendanta Powiatowego Policji w Głogowie wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające wobec policjantów biorących udział w interwencji. Ma ono wyjaśnić przebieg zajścia. To normalne procedury kontroli wewnętrznej - tłumaczy podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.
40-letni bezdomny przebywa w szpitalu w Nowej Soli (woj. lubuskie). Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.
- Trafił do nas z poparzeniami trzeciego stopnia górnych dróg oddechowych, które obejmują 20 procent powierzchni ciała. Jego stan jest ciężki, w tym momencie przebywa na Oddziale Intensywnej Terapii - mówi dr Jarosław Stolarski ze szpitala w Nowej Soli.
Źródło: tvn24.pl