Nowe bomby irackich terrorystów
Coraz to nowych metod działania poszukują w
Iraku terroryści. Po samochodach-pułapkach pojawiły się osły-pułapki, a nawet rowery-pułapki. Ostatnio coraz częściej spotyka
się pociski kierunkowe, tzw. ładunki kumulacyjne.
28.01.2006 15:00
Saperzy z dowodzonej przez Polaków Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe mówią, że najczęściej spotykaną bronią irackich terrorystów są nadal miny pułapki podkładane na drogach. Zastawia się je zwykle na wojskowe konwoje czy patrole.
Samochody-pułapki - zarówno detonowane z oddali przez radio, jak i takie, w których wysadzają się samobójcy, najczęściej zastawia się w ruchliwych miejscach - centrach miast, przed gmachami urzędów lub posterunkami policji.
W zeszłym roku siły koalicyjne w Iraku odnotowały kilka przypadków, w których gotowe do detonacji ładunki wykryto na osłach, prowadzonych przez terrorystów w tłumie ludzi. Materiały wybuchowe zamontowano w sakwach noszonych przez zwierzę.
Do konstrukcji min-pułapek wykorzystuje się też pozostawione na drodze martwe zwierzęta, jakich wiele w Iraku - mówią polscy saperzy. Ostatnio w Bagdadzie odnotowano kilka przypadków konstrukcji bomby w rowerze - terroryści wtykają materiały wybuchowe do ramy roweru. Tak spreparowany rower jest przystawiany do drzwi stojącego przy ulicy samochodu. Gdy właściciel wraca do auta i odstawia rower obok, bomba wybucha.
Sposobów detonacji pułapek jest wiele - najpopularniejsze to mechaniczne odpalenie bomby poprzez zetknięcie elektrycznych przewodów, z użyciem telefonu komórkowego, drogą radiową albo przy pomocy podczerwieni lub fotokomórki reagującej na przecięcie strumienia światła.
Pojazdy sił koalicyjnych, na które przeprowadza się najwięcej zamachów, mają specjalne zagłuszarki chroniące je przed falami radiowymi. Wbrew pozorom trudniej obronić się przed prymitywnym, mechanicznym sposobem detonacji. Sposobem jest przestrzeganie zasad poruszania się po drogach, omijanie kałuż i wzmożona uwaga, gdy przejeżdża się pod mostem.
Ładunki kumulacyjne to nowa broń, jaką posługują się rebelianci. Konstruuje się je w rurze z wylotem w jedną stronę i umieszcza między przednimi światłami samochodu, z którego wystaje około metrowej długości pręt. Detonacja następuje, gdy pręt dotknie samochodu jadącego przed tym z bombą.
Wojciech Tumidalski